Filmów,akcji,przygodowych itd. jest sporo i jednym z nich jest Zabójcze Polowanie-film z 2010 roku produkcji Kanadyjskiej, fakt,że nie jest to jakieś wysublimowane kino a raczej kategoria B. I z pewnością nie do wszystkich przemówi jednak ja już go 3 razy oglądałem i dalej jakoś mi nie zbrzydł bo ma naprawdę kilka zalet.
A jak już jestem przy fabule to jest ona dość jasna: grupa bandziorów okrada bank czy coś takiego,jeden z nich ucieka i próbuje zwiać z całą kasą przez zieloną granicę Kanada/USA i tak też biorą na zakładniczkę córkę przewodnika i zmuszają go do pomocy w znalezieniu forsy. Oczywiście udaje mu się wszystkich wykończyć i to w spektakularny sposób. Dużo wybuchów, scen walki itd. Czyli typowy film niższej klasy.
Ale mimo to można go obejżeć chociażby tylko z powodu na sprzęt i te patenty.
Czyli z czystym sumieniem mogę polecić ZABÓJCZE POLOWANIE-można się co nieco nauczyć z tego filmu.
- Pierwszą jest to,że dzieje się w górach,super widoki,ciężki teren itd. Czyli uczta dla oka.
- Kolejną zaletą jest dość duża ilość szpeju na który aż miło popatrzeć.
- Ale największą jest dość spora ilość patentów na przetrwanie, określania kierunków za pomocą zegarka i słońca,tropienie,pułapki,kamuflaż, zegarek na pasku z paracordu itd. Niby nic nowego dla doświadczonego Buszmena ale kurde przemawia do mnie ten film-chyba jedyny w którym faktycznie się bardziej przyłożyli do prawdziwych patentów niż do samej fabuły czy typowo filmowych zagadnień.
A jak już jestem przy fabule to jest ona dość jasna: grupa bandziorów okrada bank czy coś takiego,jeden z nich ucieka i próbuje zwiać z całą kasą przez zieloną granicę Kanada/USA i tak też biorą na zakładniczkę córkę przewodnika i zmuszają go do pomocy w znalezieniu forsy. Oczywiście udaje mu się wszystkich wykończyć i to w spektakularny sposób. Dużo wybuchów, scen walki itd. Czyli typowy film niższej klasy.
Ale mimo to można go obejżeć chociażby tylko z powodu na sprzęt i te patenty.
Czyli z czystym sumieniem mogę polecić ZABÓJCZE POLOWANIE-można się co nieco nauczyć z tego filmu.
Bzdura, i to bardzo niebezpieczna - to zamykanie ran za pomocą rozżarzonego metalu, ognia. Wówczas, zamiast mieć zamkniętą ranę, tak naprawdę uzyskujemy dużo większa ranę - poparzeniową - która nie dość że gorzej się goi, jest bardziej podatna na zakażenia to jeszcze jest bolesna.
OdpowiedzUsuńZ tym przypalaniem to grubsza sprawa, można stosować czy to rozgrzanym metalem czy prochem z pocisku ale na prawidłowy zabieg zbiera się wiele czynników,temp. rodzaj rany,wielkość rany itd.
UsuńAle na pewno źle zrobiona jest gorsza niż zostawienie a i niezależnie czy prawidłowa czy nie musi cholernie boleć ;)
Nie, nie można stosować. Tu nie ma prawidłowego zabiegu - masz po prostu poważną ranę oparzeniową, a ta sięga głębiej niż zwykła rana, więc masz dużo więcej uszkodzonych tkanek niż tylko powierzchniowo. To jest MIT. Tak się nie robi.
OdpowiedzUsuń