Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zestaw nawigacyjny

Jak wiadomo nawigacja to chyba najważniejsza umiejętność którą powinien posiąść każdy. Niezależnie czy jest zwykłym turystą niedzielnym czy bushcraftowcem  a tym bardziej wybierając się na wyprawę ekstremalną. Dziś do naszej dyspozycji są najróżniejsze gadżety ułatwiające nawigacje.  Jednak nic nie jest tak dobre jak zwykły kompas i mapa. Jeśli nie wiemy jak się posłużyć kompasem i mapą to nie powinniśmy bawić się GPS-em. A dlaczego? Ano przez to,że jest to elektronika która najczęściej w najmniej odpowiednim momencie potrafi nas zawieść. Dziś chciałbym opisać mój zestaw nawigacyjny w którego skład wchodzą:
 Te trzy rzeczy znacznie ułatwiają nam nawigacje w każdym terenie i w każdych warunkach pogodowych. Oczywiście można  nawigować w inny sposób-gwiazdy,słonce itp. Ale nie oto chodzi. Dzięki kompasowi i mapie możemy bez problemu nawigować nawet na końcu  świata i po jego końcu.(chyba,że dojdzie do przebiegunowania). Fajnym  kompasem jest tzw.kompas do odwróconego namiaru. Czyli zwykły kompas  tyle,że ma jeszcze lusterko które umożliwia odwrócony namiar ale i może zastąpić zwykłe lusterko czy heliograf. Poza tym jest to zwykły kompas. Natomiast GPS to świetna szansa na poznanie swojego tempa,wysokości itp. Ale najważniejsze to to,że można  określić bardzo ale to bardzo dokładnie naszej pozycji. Co w niektórych sytuacjach jest wręcz niezbędne. Ale aby ta pozycja nam coś dała musimy mieć mapę zgodną z GPS. To co najbardziej przemawia do mnie w GPS-sie to to,że znam dokładnie trasę jaką pokonałem i nikt mi nie może potem nic zarzucić,że czegoś nie zrobiłem.
Co do mapy to bardzo ważne jest aby miała jak najwięcej szczegółów(najlepsze są wojskowe) i była w odpowiedniej skali. Moimi ulubionymi są 1:25 000 i 1:50 000. Są to najbardziej szczegółowe mapy.

Podsumowując kompas razem z mapą to podstawa a GPS to bardziej gadżet ale warto go mieć przy sobie. Bo znacznie podnosi bezpieczeństwo, jednocześnie nie możemy skrajnie na nim polegać bo może nas wpuścić w niezły bigos. A wtedy zaczyna się prawdziwy survival. Aby dobrze wykorzystać możliwości takiego zestawu musimy ćwiczyć i ćwiczyć.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna gr...

Świerkowe smarowidło

M aj to świetny moment na zbiór i przygotowanie wielu smacznych oraz zdrowych specyfików np.  młodych pędów świerku do zrobienia świerkowego smarowidła . Podczas zbioru zjadłem trochę prosto z drzewa ale większość zebrałem do domu w celu przygotowania Świerkowego smarowidła i syropu. Młode pędy są dość delikatne i miękkie oraz lekko kwaskowate w smaku                  ( zawierają dużo witaminy C). Wraz z czasem gałązki dostają coraz silniejszy żywiczny posmak. Świerk można wykorzystywać przez cały rok do parzenia herbaty. Ale do smarowidła potrzebne są właśnie młode  jasno-zielone pędy. Do przygotowania  tego specyfiku potrzeba nam dość dużo młodych pędów. W zależności od ilości uzyskamy większą lub mniejszą ilość syropu. Ja zebrałem ok 1L kilkucentymetrowej długości pędów. Były jeszcze dość miękkie ale okres zbioru pomału dobiega końca.  Do zbioru nie należy wykorzystywać tylko jednego drzewa (najlepiej pobiera...

Hasvik Wind Fjord Nansen

O d powrotu z Islandii minęło już niestety sporo czasu, ale na szczęście pozostały nam super wspomnienia, kupa przygód i niezawodny sprzęt, jak bluzy Fjord Nansen Hasvik Wind . Można by pomyśleć, że bluza turystyczna jak to bluza, nic nadzwyczajnego, jednak to jest naprawdę konkret, bluza techniczna idealna. Zachwalamy, ponieważ sprawdziły się świetnie na Islandii! I po powrocie też. Geniusz tkwi w prostocie mawiają, i tu to się potwierdza. Cały fenomen bluzy polega na dwóch rzeczach. Pierwsza to zastosowanie materiału termoaktywnego Micropile Stretch, który bardzo dobrze odprowadza nadmiar wilgoci, ryzyko przeziębienia znacznie maleje, a komfort jest gigantyczny. Pot w moment jest transpirowany na zewnątrz, przy większej aktywności widać, jak jest wypychany i osadza się na zewnętrznej warstwie materiału, po czym odparowuje dalej. Dzięki stretchowi bluza idealnie dopasowuje się do ciała, nie ma zbędnych przestrzeni (z powietrzem, które wyziębia) i nie krępuje ruchów. Można ...