Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Worki wodoodporne od Hobbyhouse.pl

J ak wiadomo podczas spływu nasz szpej ma nieustanny kontakt z wodą. No i niestety często ten kontakt nie jest pożądany i wtedy niezbędne okazują się worki wodoodporne. Podczas spływu używaliśmy dwóch worków firmy ROCKLAND dostarczonych nam przez sklep HOBBYHOUSE.PL . Worki które testowaliśmy znacząco się od siebie różniły.   Przede wszystkim różnica wynikała z materiałów jakie zostały wykorzystane do ich produkcji. Model Rockland 775303 jest zrobiony z czegoś przypominającego gumę co zapewnia 100%  wodoodporności.  Jest też bardzo odporny na urazy mechaniczne jednak niestety przy spotkaniu z iskrą z ogniska poległ. I jest mała dziurka. To normalne ale nie sprawia to,że worek jest skazany na straty. Wystarczy go podkleić dętką i już jest prawie jak nowy. Pojemność tego worka to ok50L co sprawia,że jest on bardzo przydatny podczas działania w warunkach wodnych.  Jest na tyle pakowny,że zmieści się tam wiele niezbędnego szpeju czy ciuchów.  Poza typowym zastos

Gumotex Palava-kanu idealne

D obra łódka podczas spływu to podstawa.  Wybór kajaków czy kanu na rynku jest dość spory, nawet jeśli będziemy chcieli wersje pneumatyczną  mamy spore pole manewru. I według mnie najlepszą opcją jest Gumotex Palava. Jest to najpopularniejsza pneumatyczna kanadyjka w Europie czeskiego producenta. Jej przeznaczenie to głownie górskie rzeki do II  i na nizinne.  Jednak jak mogliśmy się przekonać jej dzielność na górskiej rzece przydała się i na Wiśle. Wbrew pozorom jest ona dość pakowna jak na swoje małe rozmiary. Bo ma tylko 3,80m długości!! Ale przejdźmy do konkretów. Praktyczność: Wielką zaletą Palavy jest to,że jest mała po spakowaniu-mieści się w plecaku o pojemności 80L. Dzięki czemu odchodzi nam problem z przechowywaniem szczególnie gdy mieszkamy w bloku.  Ale jeszcze większą zaletą jest to,że nie mamy problemu z transportem. Bierzemy palave na plecy wsiadamy do pociągu i możemy dojechać w prawie każde  interesujące nas  miejsce. Kolejną cechą sprawiającą,że

Wisła podsumowanie

J ak wiadomo każda wyprawa wiąże ze sobą wiele przeżyć i nowych doświadczeń. Zawsze jest bilans zysków i strat.  Nie inaczej było w przypadku tego projektu. Podczas pokonywania  prawie 1000km zmieniło się moje nastawienie do życia i przyszedł czas na pewne poważne zmiany czy raczej krok naprzód. Pod koniec wyprawy zadawałem sobie pytanie czy warto?  Ryzyko spore a co ja z tego będę miał?  Ale dziś po powrocie zdanie mam takie WARTO BYŁO!! Wisła pozwoliła przekroczyć kolejne granice czy jak kto woli bariery. Dzięki temu mam nowe doświadczenia i które pozwolą mi pokonywać kolejne przy innych projektach a  będzie ich sporo. W Legii Cudzoziemskiej mawiają : my już przekroczyliśmy bariery które są przed wami .  Coś  w tym jest dzięki temu stajemy się silniejsi nie tylko w terenie ale i w życiu codziennym. Ale i bez strat się nie obyło.  Poza szpilkami które pogubiliśmy zaginą gdzieś w akcji scyzoryk KA-BARA. Ale poza tym nic innego nie poległo w czasie wyprawy. C

Spływ WISŁĄ-relacja

III etap projektu INTO THE WILD-POLSKA czyli spływ Wisły na odcinku Kraków-Bałtyk. Do tego cała trasa została pokonana na dmuchanym Kanu co według informacji które udało mi się zdobyć nie zostało wcześniej zrobione. Czyli można powiedzieć,że III etap był pionierskim wyczynem.  A na pewno był to wyczyn sportowy bo z turystyką nie miał nic wspólnego. Nie było czasu na odpoczynek i jakieś podziwianie widoków-a było co podziwiać. Bo choć Wisła w całości nie jest jakoś zachwycająca ale miejscami można spotkać miejsca wyjęte z raju. Np. odcinek Dęblin -Warszawa,pełno wysp,ładny las, plaże i pełno zwierzaków. Można by powiedzieć żyć nie umierać. Ten odcinek był najpiękniejszy na dystansie 900km i tak faktycznie jest to jedyny czy jeden z nielicznych odcinków po którym chciałbym jeszcze kiedyś popływać.  W spływie uczestniczyłem ja Konrad Busza w roli lidera, Andrzej Busza w roli towarzysza podróży i Tomasz Krakowski z Bizon survival Group jako  wsparcie z zewnątrz-nawigacja

koniec INTO THE WILD-POLSKA

W czoraj w nocy wróciliśmy z III etapu projektu czyli spływu Wisłą. Spływ miał trwać 13-14dni no ale jak to zwykle bywa natura weryfikuje najlepsze plany. I spływ trwał  15dni + jeden dzień odpoczynku nad Bałtykiem. I muszę przyznać,że mimo tego,że nie jestem typem plażowicza to dzień na plaży i kąpieli w morzu był najwspanialszym zakończeniem spływu. Trasa była niezwykle wyczerpująca zwłaszcza,że spływ odbywał, się na dmuchanym kanu i według informacji jakie udało mi się zebrać. Nasz spływ był pierwszym spływem na dmuchańcu Wisły Kraków-Bałtyk. Czyli można by powiedzieć,że był to pionierski spływ ;) Ale jedno jest pewne Wisła jest najwredniejszą i najbardziej zdradziecką kobietą na świecie. Ilość wirów,fal i skrajnie niebezpiecznych sytuacji jest tak duża,że strach jest obecny cały czas. Spotkały nas ponad metrowe fale które przelewały się przez pokład a momentami nasze kanu wyginało się na fali. Najważniejsze,że udało się cało i bezpiecznie spłynąć. Oczywiście

Relacja na żywo

P rzypominam,że na  kilku stronach będziecie mogli śledzić relacje na żywo. Codziennie będzie się pojawiała jakaś informacja,czy żyjemy i jak nam idzie. Do tego będziecie mogli śledzić zapis naszej trasy przesyłany z satelity na mapę co kilkadziesiąt sekund. Czyli możecie się poczuć prawie jak my tyle,że będziecie mieli większy komfort ;) Dziś o 22:35 mamy pociąg z Poznania do Krakowa a jutro o 8-9rano startujemy koło mostu Dembińskiego nieopodal przystani WOPR. Wszystkich chętnych zapraszamy w to miejsce jeśli ktoś by chciał popłynąć z nami przez jakiś odcinek na swoim kanu,kajaku czy innym pływadle zapraszamy i zachęcamy  :) Tu będzie relacja : Człowiek z buszu FB https://www.facebook.com/pages/bushcraftczlowiekzbuszublogspotcom/222689251231774 Bizon survival Group https://www.facebook.com/pages/Bizon-Survival-Group/344116878953673?fref=ts Magazyn z kniej    https://www.facebook.com/pages/Bizon-Survival-Group/344116878953673?fref=ts Trzymajcie

POTRZEBNA POMOC

W czoraj  było ekstremalnie.Trening na warcie(przed spływem Wisłą) połączony z kręceniem ujęć do filmiku promocyjnego dla Gminy Czerwonak. Zaliczyliśmy glebę- nikomu nic się nie stało ale aparat (canon 1400) w worku wodoodpornym poszedł gdzieś z prądem tak jak kapelusz(bawełniany) Najgorsze jest to,że straciliśmy materiał filmowy bezpośrednio z tego wypadku. Najprawdopodobniej uderzyła w nas jakaś kłoda i zachwiała palavą no i żeśmy wylądowali w wodzie i jakieś 500m zajeło nam zanim udało się dobić do brzegu. Było to kawałek od mostu w Biedrusku. Jeśli ktoś by znalazł aparat/kapelusz to proszę o kontakt: konradbusza@gmail.com Z góry dzięki ;)  

Start III etapu INTO THE WILD-POLSKA

J uż w niedzielę w okolicach 8-9 rano w Krakowie  rusza III etap INTO THE WILD-POLSKA czyli spłynięcie na dmuchanym kanu Wisły na odcinku Kraków-Gdańsk. Dystans to niecały 1000km a czas na jego pokonanie to max 14dni. W miarę możliwości będę się starał codziennie wrzucać nowinki z trasy. A gdyby tego było mało będziecie mogli śledzić zapis trasy na żywo. Wszystkich chętnych zapraszam do śledzenia wyprawy i udostępniania informacji o niej ;) W ciągu 4-5 dni będziemy w okolicy Dęblina a po tygodniu w Warszawie.Obserwujcie to może zobaczycie jakiś popaprańców w kapeluszach na dmuchanym kanu  ;) Relacja będzie się pojawiała na kilku stronach : https://www.facebook.com/ pages/ bushcraftczlowiekzbuszublog spotcom/ 222689251231774?ref=ts&fref =ts https://www.facebook.com/ pages/Bizon-Survival-Group/ 344116878953673 https://www.facebook.com/ ZKniei?fref=ts

Piec w pniaku-szwedzki

P odczas dnia dziecka nasz TEAM ( człowiek z buszu i Bizon survival group ) miał okazję przetestować ciekawy patent. A mianowicie piec w pieńku. Sprawdziliśmy dwa warianty. Pierwszy to pieniek nacięty piłą na krzyż i to nie jest jakiś super patent a to dlatego,że  Nacięcia są za małe i ograniczony jest dopływ powietrza,a  jak wiadomo tlen to podstawa przy ogniu. Można to poprawić używając bardzo szerokiej piły lub rozłupując pieniek na 4 części i ustawiając je z kilku centymetrową przerwą. By nam się nie rozjechały możemy je wkopać,zablokować innymi szczapkami czy związać drutem. W powstała lukę wciskamy korę,papier,drobne patyczki-czyli wszystko co się pali. Taki piec ma wiele zastosowań. Możemy go spokojnie używać do ogrzewania schronienia przez to,że nie daje za dużego płomienia ale ciepła dość sporo. Jednak głównym zastosowaniem takiego piecyka jest gotowanie. Przez to,że  pniak wypala się od środka możemy u góry postawić garnek pod, którym koncentruje się większość płomieni. C

Dzika Polska-program

C hyba nikogo nie trzeba przekonywać,że Polska jest krajem z dużą ilością pięknych i dzikich miejsc.  A idealnym potwierdzeniem tego jest program DZIKA POLSKA -emitowany swego czasu na TVP . Prowadzącym ten program jest Tomasz Kłosowski wybitny fotograf przyrodniczy. Często towarzyszył mu Artur Tabor który już niestety nie jest wśród nas-zginą robiąc zdjęcia Gęsiom gdzieś w Himalajach. W programie przedstawione są najdziksze zakątki polski, takie jak Białowieża,Bieszczad, PN Ujście Warty, plaże nad Bałtykiem i wiele innych miejsc niekoniecznie bardzo dzikich bo np. s tare stodoły też tętnią dzikim życiem!! Ale  to nie wszystko bo poza dziką przyrodą pokazane są też historie i przygody ludzi,prawdziwych miłośników natury- żeby nie powiedzieć leśnych ludków. Natura tu przedstawiona jest okiem właśnie takich ludzi jak i naukowców. Czyli można tu też znaleźć jakieś ciekawe informacje typowo naukowe co z pewnością dla wielu jest istotne. Poza wartością merytoryczną która jest napr

DZIEŃ DZIECKA OWIŃSKA

C zęść z was pewnie wie i może była  na dniu dziecka w Owińskach organizowanego przez STOWARZYSZENIE ROZWOJU REKREACJI I OCHRONY ŚRODOWISKA , gdzie na ich zaproszenie Człowiek z buszu  prezentował podstawowe techniki z zakresu ognia jak i zdobywania czy oczyszczania wody. Zainteresowanie było dość spore bo uśredniając przez cały czas prezentacji było ok 20 osób a w porywach grubo ponad 30. Aby uatrakcyjnić warsztaty, postawiliśmy na dużą interakcje. By każdy chętny mógł się sprawdzić w krzesaniu ognia czy innych elementach survivalu jakie prezentowaliśmy. A co najciekawsze ilość chętnych do pomocy była zaskakująca. Momentami ilość rąk w górze przysłaniała prawie,że słońce. Było to bardzo fajne,że udało nam się zainteresować i pobudzić dzieciaki do działania. A radość jaką było widać jak komuś się udało była fantastyczna i dawała nam mnóstwo satysfakcji. Co zrobiło największe wrażenie na dzieciakach? Jak łatwo można się domyślić to krzesanie ognia jak i pozyskanie go za pom