Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Carhartt Tacoma - czyli spodnie na ciepły dzień

J uż opisywałem pancerne i grube spodnie carhartta CARGO WORK , które idealnie spisują się w warunkach chłodniejszych czy skrajnie nieprzyjaznym środowisku. Dziś przyszedł czas na spodnie, które są  stworzone do warunków cieplejszych.  Carhartt Tacoma   to budżetowe spodnie ze stajni amerykańskiego producenta odzieży roboczej. Czemu budżetowe? Bo możemy je kupić już za 160 zł, czyli za tyle co chińskie bojówki :p Można by powiedzieć szału nie ma, zwykłe spodnie z bawełny w ripstopie. Nie jest to byle jaki ripstop, bo cholernie mocny, w przeciwieństwie do innych taktikulowych spodni w tym przedziale cenowym. Fakt, że przedzierając się przez jeżyny i inne kolczaste krzaki czuć jak łechtają po łydach, ale na materiale nie ma najmniejszych śladów, przetarć itd., a na skórze nie widać rozcięć, więc dość dobrze chronią przed złymi badylami. Materiał jest niezwykle mocny i zapewnia długotrwałe użytkowanie spodni. Na kolanach i zadku też żadnych przetarć ani zużycia nie zaobserwowałem. Pa

Nerka Angry Warrior to jest to!!!

N atura tak już nas stworzyła, że każdy ma 2 nerki, jednak w pewnych środowiskach występuje mutalizm w postaci trzeciej. Czy to osiedlowy dresik z kołczanem prawilności, czy to bazarowy sprzedawca, czy survivalowiec, turysta, każdy potrzebuje dobrej trzeciej nerki. No ok, może miłośnik 3 pasków i bazarowy sprzedawca jakiejkolwiek, ale reszta potrzebuje dobrej nery, która wytrzyma trudy życia w trasie. Przerobiłem kilkanaście nerek, od takich za kilkanaście złotych, przez topowe modele z naszego środowiska i customowe produkty, ale zawsze czegoś brakowało. A to za duża, a to za mała, a to niewygodna, a to coś. Od kilku miesięcy mam przyjemność dosłownie codziennie i wszędzie nosić nerkę by ANGRY WARRIOR - czyż sama nazwa nie robi już roboty? Mała taktyczna nerka jest tak dopracowana, że człowiek naprawdę chcąc się dowalić do niedoróbek nie może nic znaleźć. Wszystko jest perfekcyjnie wykończone. Widać tu najwyższej jakości materiały - dlatego mała nerka Angry warrior jest moj

Z nurtem Wisły - relacja

C ałą przygodę zaczęliśmy już w Poznaniu, gdzie wystartowaliśmy w wielogodzinną podróż, a właściwie walkę o przetrwanie w jakże cudownych taborach PKP. Cała nocka z przesiadką (będąc takim cargo - nie polecamy) i mogliśmy ruszać od samiutkiego początku Wisły. Zaczynając od źródła, byliśmy zdziwieni, że ten (górski!) odcinek WTR jest praktycznie płaski! Pierwszy dzień potraktowaliśmy jako rozruchowy, przepedałowaliśmy +/- 70 km, podziwiając piękne krajobrazy i ciekawostki jak np. dworek myśliwski, samochód podziurawiony kulami i wielki zalew Goczałkowicki, a wszystko to w upale rzędu 45*C. Na nocleg zjechaliśmy za zaporę, gdzie dostaliśmy kawałek ziemi pod namiot u super ludzi (nawet prąd nam podciągnęli!).   Rano szybkie śniadanko, mała sesja foto, ładowanie rumaków i w drogę. Celem były Rusocice, nie blisko i nie daleko, bo około 100 km do przejechania. Pogoda optymalna, czyli upał przeplatany chłodem mżawki i pochmurnego nieba. Większy postój dopiero w W