Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2013
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Trening przed II ETAPEM PROJEKTU into the wild-Polska

W yjazd ten miał ostatecznie sprawdzić co bierzemy ze sobą co trzeba wyrzucić i zmienić. Niestety z powodu kiepskiej pokrywy śnieżnej musieliśmy zostawić narty w domu. Ryzyko zniszczenia ślizgów było tak duże,że wręcz nieopłacalne a perspektywa wniesienia nart na plecach   kilometrów w  górę nie jest zbyt miła. Ale zacznijmy od początku.  Już na samym początku zaczęły się przygody. z tym co zabrać itp. ale z tym szybko się uporaliśmy i w drogę.  Potem w czasie jazdy zatrzymała nas policja do kontroli i życzyli miłej wyprawy:) Gdy dojechaliśmy do Świeradowa było jeszcze ciemno ale bardzo ciepło jak na  grudzień bo prawie 10*C!! Szybko zakładamy plecaki i na szlak. Już po kilkuset metrach musiałem rozebrać się do koszulki termicznej bo jeszcze chwila i bym wyparował.  Dopiero gdy przeszliśmy niebieskim szlakiem  koło źródła Adamsa do asfaltu pojawił się śnieg. Tam  można było już zdjąć plecak i rzucić go na pulki. Konkretnie to zwykle dziecięce sanki  które są świetną alternatywą dla 

Nite Ize - Gear Tie Assortment Bag - 8pack

O d dłuższego czasu dość intensywnie  testuje bardzo przydatny gadżet którym jest Nite Ize - Gear Tie Assortment Bag .   Jest to zestaw 8 drutów powleczonych tworzywem które mają służyć jako troki czy coś podobnego. Muszę powiedzieć,że początkowo podchodziłem do tego dość ostrożnie i sceptycznie jednak już po krótkim czasie te druciki pozytywnie mnie zaskoczyły. Największą ich zaleta jest wyjątkowa odporność na złe traktowanie. Możemy je wyginać w każdą stronę niezliczoną ilość razy, niestraszna im woda, niskie temperatury czy promienie UV.   Dzięki swojej niskiej wadze umożliwia  zabranie dość sporej ilości tych elastycznych "troków" dzięki czemu kiedy tylko będziemy potrzebowali coś podczepić do plecaka czy kamizelki nie będzie z tym problemu.  Zestaw który dostałem do testów składa się z  2; x Gear Tie 3" - czarny, czerwony 2 x Gear Tie 6" - czarny, niebieski 2 x Gear Tie 12" - czarny, jasnozielony 2 x Gear Tie 18" - czarny, jasnopomarańczowy T
Z drowych i spokojnych świąt.  Szczęśliwego nowego roku z wieloma przygodami w dziczy. Człowiek z buszu wszystkim wam życ zy. Prawie jak Święty Mikołaj :)

Wysłannik Przyszłości-FILM

J ak wiadomo Cevin Costner to jeden z najlepszych aktorów. W swoim dorobku ma kilka filmów lekko nawiązujących do survivalu czy bushcraftu.Jednym z tych filmów jest Wysłannik Przyszłości    (org.The Postman). Akcja filmu dzieje się w przyszłości po końcu świata jaki wszyscy znamy w 2013roku. Ameryka została zniszczona przez III wojnę światowa. Ludzie którym udało się przetrwać tworzą małe osady w których próbują przetrwać. Cavin Costner  jest włóczęgą który przemieszcza się od wsi do wsi gdzie odgrywa  sceny z Szekspira.Pewnego razu  w osadzie w której się znalazł pojawia się brutalny generał który zmusza ludzi do wstąpienia w szeregi jego "armii".  Gdy trafia do obozu od razu planuje jak uciec i ucieka. Właśnie tu pojawiają się pierwsze techniki przetrwania. Gdy uciekał przed pogonią trafił na samochód w którym znalazł  szkielet listonosza razem z listami. Tam  rozpalił ogień w ulewie i postanowił roznieść listy które znalazł. Jak postanowił tak zrobił i wędrował od osady

Podręcznik Robakożercy-Łukasz Łuczaj

J ak wiadomo robaki to świetne źródło białka. Nie dość,że białko to niezbędna substancja dla organizmu podczas wzmożonej aktywności fizycznej to robaki są bardzo łatwe do pozyskania.  Również dużo łatwiej nauczyć się rozpoznawać czy dany robal jest zdatny do spożycia czy nie, co przy roślinach już nie jest takie proste. Podstawą przy pozyskiwaniu robaków jest kilka prostych zasad. Jeśli swobodnie sobie chodzi-nie ucieka, najprawdopodobniej jest trujący, jeśli jest kolorowy lub się świeci to może być trujący. No i gdy wydziela podejrzany smrodek również może być niejadalny. Oczywiście to tylko podstawa dla robakożercy.  Podręcznik Robakożercy -Łukasza Łuczaja to świetna propozycja dla każdego amatora survivalowej kuchni.  Nie dość,że każdy opisany tu robak jest dokładnie scharakteryzowany to podane są na niego przepisy, które mogłyby znaleźć się w ekskluzywnych restauracjach. Fakt,że jedzenie robaków nikomu nie kojarz się z czymś miłym,smacznym a na pewno nie apetycznym po zapozn

Co z tym bushcraftem?

W czoraj w internecie natknąłem się na stwierdzenie,że bushcraft polega na tym aby nic ze sobą nie brać-tylko nóż,krzesiwo i butelka. Moim zdaniem jest to wierutna bzdura. Jakiś czas temu opisywałem Współczesnego człowieka lasu .Czyli kogoś w stylu trapera. Wygodny nocleg to podstawa. ale trzeba go sobie przynieść. Jeśli ktoś mówi,że do bushcraftu należy brać tylko nóż i krzesiwo to chyba nie wie co to bushcraft. Te podstawowe elementy to ewidentnie zestaw survivalowy. W stylu Beara Gryllsa mam tylko nóż,krzesiwo i manierkę.... A czym jest bushcraft starczy spojrzeć na mistrza bushcraftu którym jest Ray Mears . Kto jak kto ale on wie na czym polega prawdziwe przetrwanie w stylu traperskim.  Niesztuką jest przetrwać jeden nocleg bez sprzętu ale sztuką jest wędrowanie w stylu traperskim po dzikich zakątkach globu przez wiele dni a czasem nawet lat. Oczywiście nie zabierzemy ze sobą prowiantu na tyle dni ale sprzętu możemy już zabrać więcej.  Chodzi mi oto,że prawdziwi ludzie żyj

John Rae

K iedyś ludzie byli ze stali a okręty z drewna.  Dziś jest inaczej ale właśnie tacy byli podróżnicy w czasach kiedy żył i dokonywał niezwykłych odkryć wspaniały szkocki podróżnik-John Rae( ur. 30 września 1813 na wyspach Orkadzkich, zm. 22 lipca 1893 w Londynie) Był on urzędnikiem kompani handlowej w zatoce Hudsona czyli osławionym HUDSON BAY COMPANY. Faktorii zajmującej się handlem futrami i innymi dobrami w rejonie zatoki Hudsona a z czasem w całej Kanadzie.  Na jej zlecenie odbywał liczne podróże na dalekiej północy. Jego fenomen polegał na tym,że  korzystał z wiedzy  miejscowych a nie zdobyczy techniki które w tamtych czasach bardzo często doprowadzały do śmierci. Podczas swoich licznych wypraw stracił tylko jednego człowieka. To dowód na niezwykle dokładne  przygotowanie każdej wyprawy.  Podczas jednej z wypraw(W 1847)odkrył międzymorze między zatokami Repulsa i Boothia, która została nazwana jego nazwiskiem. Był to brakujący fragment  przejścia północno zachodniego. Czyli n

Magazyn Sezon grudzień 2013

W aktualnym numerze (grudzień 2013) magazynu sezon można znaleźć krótką notkę dotyczącą zimowego etapu projektu INTO THE WILD-POLSKA. Serdecznie zapraszam do lektury

INTO THE WILD-POLSKA ETAP 1

 N areszcie udało mi się znaleźć trochę czasu i zrobiłem pokaz zdjęć z pierwszego etapu Projektu INTO THE WILD-POLSKA . Czyli wędrówki z całym dobytkiem przez 9 dni po górach izerskich. Mój plecak ważył nieco ponad 30kg i co gorsza zaczął się rozpadać już pierwszego dnia. Więcej o pierwszym etapie możecie przeczytać tu Zapraszam do obejrzenia zdjęć z wyjazdu. S ponsorzy pierwszego etapu:  Pracow nia zegarmistrzowska w poznaniu na ulSzamażewskiego26  Datalandhobby

Louis Moufflet i jego psy.

J ak wiadomo I wojna światowa była wyjątkowo brutalna i ciężka.  W sierpniu 1915r  żołnierze stacjonujący w Wogezach czyli górach we wschodniej Francji przy granicy z Niemcami. Są pod ciągłym ostrzałem i przeżywają istne piekło. A natura postanowiła im nie pomagać w efekcie czego ilość śniegu uniemożliwiła im ewakuację. Co gorsza gdyby się wycofali Niemcy przełamali by front. Szansę  na ratunek wydają się nikłe ale tu z pomocą przychodzi Louis Moufflet z szalonym pomysłem. Chce sprowadzić 400 psów zaprzęgowych z Alaski  aby pomóc żołnierzom w utrzymaniu pozycji. Razem z porucznikiem René Haasem wyrusza na tajną misje do stanów zjednoczonych aby zakupić psy. Na Alasce napotykają na spore utrudnienia przez co są zmuszeni przeprowadzić psy do Kanady. W misji pomaga im Scotty Allan  legendarny poganiacz psich zaprzęgów. Mają 120 dni na pokonanie 10.000 km niebezpiecznej drogi. Gdy już docierają do kanady problemy się nie kończą.  Moufflet ma problem aby znaleźć armatora który podjął

TOP 10 -czyli rzeczy które powinieneś mieć ze sobą zimą.

Z ima to specyficzna i wyjątkowo wymagająca pora roku dla wędrowca.  Dlatego większość ludzi zawiesza swoją działalność turystyczna  lub ogranicza ją do jednodniowych spacerów. Natomiast mało kto postanawia wybrać się na nocleg w terenie. Dziś opisze 10 rzeczy które są niezbędne a przynajmniej pomocne podczas zimowej jednodniowej wycieczki do lasu. Oczywiście te 10 przedmiotów wchodzi w skład ekwipunku na wyprawy dłuższe. Pierwszą podstawową sprawa jest nóż. Można tu wybrać klasyczny nóż ze stałą głownią lub scyzoryk czy multitoola . Ja zawszę zabieram ze sobą  morę  i multitoola. Taki zestaw umożliwia i naprawę uszkodzonego ekwipunku i niezbędne prace terenowe.  Termos/butelka. To co wybierzemy zależy od nas. Termos zapewni nam możliwość napojenia się   ciepłym płynem. Butelka nie daje tego komfortu ale ma jedną dużą zaletę nad termosem. Mianowicie gdy będziemy chcieli stopić śnieg to w butelce go upchniemy włożymy pod kurtkę i po pewnym czasie będziemy mieli wodę, natomiast w ter

Sztuka telemarku-Allen O`Bannon i Mike Clelland

Z ima idzie a z nią ostre przygotowania do zimowego etapu projektu INTO THE WILD-POLSKA . Projekt zakłada pokonanie trasy o długości 140km w Bieszczadach na drewnianych nartach ze Szwedzkiej armii.  Mają  one wiązanie typu kandahar czyli coś w rodzaju dziadka telemarku czy skiturów. Czyli można na nich jeździć jak na biegówkach lub zjeżdżać jak na zjazdówkach.  Z jednym małym ale. To wiązanie nie trzyma  pięty. I dlatego trzeba stosować specjalną technikę zjazdu zwaną telemarkiem. Sztuka telemarku-Allen O`Bannon i Mike Clelland to jedna z trzech opisywanych przeze mnie  książek poradników wydanych przez sklep podróżnika.  Czyli Sztuka zimowej wędrówki i Sztuka wędrowania z plecakiem i biwakowania w terenie .   Te  trzy książki łączy jedna wielka zaleta są bardzo czytelne i rzeczowe. Co to znaczy,że w bardzo przyjemny komiksowy i zabawny sposób przekazanych jest  wiele praktycznych porad.  Z różnych  dziedzin turystyki czy to letniej wędrówki z plecakiem,zimowego biwaku czy właśni

Bushcraft izery listopad

J ak wiadomo nie zawsze chcę się czytać relacje z wyjazdów ale obejrzeć zdjęcia czy jakiś filmik to już zupełnie inna sprawa. Dlatego na moim kanale na YouTube pojawił się kolejny film pt. Bushcraft-Izery listopad  . Filmik to zbiór zdjęć i krótkich ujęć z dwóch wyjazdów  w listopadzie oczywiście w Góry Izerskie.   Muzyka to Willie Nelson highwayman. Zapraszam do oglądania:

Kto nie ryzykuje nie wygrywa!

O d  samego początku pośród osobników naszego gatunku znajdowali się niepokorni i nierozumiani którzy byli skłoni podjąć większe ryzyko by osiągnąć cel. Dziś oczywiście jest podobnie. Niestety większość ludzi nie jest w stanie pojąć dlaczego ktoś ryzykuje swoje życie, przyjaźń aby przeżyć niesamowitą przygodę. Większość stwierdzi,że to samolub, głupek, ryzykant, podobnych określeń można by wymieniać bez końca. Nieraz ludzie zadają mi pytanie poco to wszystko.  Mógłbym odpowiedzieć,że to coś od czego jestem uzależniony, kocham to robić,jest to jedyna rzecz dla której chcę żyć.  Można tez powiedzieć bardziej filozoficznie gdyby nie wolność i możliwość swobodnej wędrówki w dziczy zacząłbym gnić od środka i długo bym tak nie pociągną. Jednak zazwyczaj odpowiadam tak: Dlaczego ludzie ryzykują? Bo mogą. Dlaczego zdobywają szczyty? Bo są do zdobycia. Jeśli w ogóle zadajesz takie pytania i tak tego nie zrozumiesz. Może nie jest to najmilsza odpowiedź ale to prawda. Większość tych negujących 

Co zrobić gdy walniemy się siekierą w palec.

P amiętam i chyba nigdy nie zapomnę tego jak podczas jednego z wyjazdów w góry prawie odrąbałem sobie palec.  Jedno jest pewne nie jest to miłe ale na pewno pouczające doświadczenie. Pierwszy morał z tej przygody jest taki,że kłoda którą rąbiemy powinna mieć min 10cm średnicy(albo i więcej). Drugi morał z tego jest taki,że fiskars X7 jest pieruńsko ostry i wchodzi w "mięcho" jak w masło.Nie wiem czy ro dobrze czy nie. Możliwe,że tępa siekiera mogła by bardziej zmasakrować palec. Najważniejszy morał jest taki,że w takiej sytuacji trzeba zachować zimna krew i warto mieć ze sobą apteczkę. W momencie gdy uderzymy się siekierą lub jakimkolwiek innym ostrym narzędziem musimy zachować zimna krew i nie panikować. Ja uchroniłem się przed zemdleniem chodząc w kółko,podskakując i śpiewając wszystkie piosenki jakie przyszły mi do głowy,czyli kolędy,dżem itp. Mi to z pewnością pomogło bo dzięki temu podniosłem sobie ciśnienie i nie myślałem o urazie. A nie było to jakieś tam lekkie na

Wełna Merino

Nie dość,że sympatyczna to jaka użyteczna. J ak wiadomo niema nic gorszego od nieoddychającej bielizny. Dlatego prawie każdy współczesny wędrowiec korzysta z dobrodziejstwa koszulek czy innych części bielizny wykonanej z materiałów oddychających. Dzięki takiemu wynalazkowi  wilgoć w błyskawicznym tempie jest oddalana od skóry. Niestety większość tych materiałów jest sztuczna ale  i na to jest remedium w postaci wełny Merino.  Jest to wełna z owiec żyjących na nowej Zelandii w alpach południowych.  Gatunek ten jest wystawiany na skrajnie nieprzyjazne warunki atmosferyczne. Od upałów po mrozy i śnieżyce. Ewolucja sprawiła,że runo tych owiec jest w stanie ochronić je przed tak skrajnymi warunkami. Włókna są delikatne i zdecydowanie cieńsze niż owiec żyjących w łagodniejszych warunkach dodatkowo ich sierść jest bardzo gęsta. Najwyższej jakości wełna pochodzi z hodowli w Australii i na Nowej Zelandii. jak już pisałem włókna tej wełny są zdecydowanie delikatniejsze od zwykłej wełny dzi

Przetrwać z Bearem Gryllsem

P rzetrwać z Bearem Gryllsem to najnowszy program z mistrzem sztuki przetrwania i kontrowersji. Głównym założeniem programu jest sprawdzenie 10 zespołów po dwie osoby ze znajomości technik przetrwania. Drużyna która zostanie do końca może wygrać 500 tys.$. W każdym odcinku Bear ocenia zachowania wszystkich osób biorących udział w tym programie i gdy uzna,że ktoś by nie przetrwał wyklucza go z dalszej gry. Oczywiście każdy ma szansę zdobyć immunitet wygrywając jakieś zadanie. Ciekawym pomysłem jest to,że każdy zespół przed na początku odcinka musi wylosować nóż na którym napisane jest ich zadanie.A są nimi:zdobycie jedzenia,nawigacja, schronienie,ogień. Szczerze powiedziawszy gdy obejrzałem pierwszy odcinek to się załamałem. jedno wielkie show bez ładu i składu. Przypomniał mi  się wtedy  program wyspa czy robinsonowie-a może jakoś inaczej.Gdzie aby wygrać trzeba było robić skrajnie głupie rzeczy.   Tu jest podobnie w pierwszym odcinku zadaniem było wypicie moczu wymieszanego z błote

NAVAL Przetrwać Belize

D żungla to jedno z najtrudniejszych i największych wyzwań dla człowieka. I jest to chyba opinia większości ludzi. Książka NAVAL Przetrwać Belize to opowieść GROM-owca i szkoleniu z zakresu sztuki przetrwania jak i prowadzenia działań w dżungli. Książka nie jest ani poradnikiem przetrwania ani typową książka podróżniczą. Jest to opis dżungli oczami  komandosa. Można znaleźć tu mnóstwo porad do zastosowania również w naszym klimacie. Jak sztuka doboru ekwipunku czy pakowanie się do plecaka. Książka jest napisana bardzo przyjemnym i soczystym językiem. Autor nazywa rzeczy po imieniu i nieraz nie oszczędzając przy tym słów. Opisanych jest tu wiele fascynujących i zaskakujących przygód które NAVAL przeżył w Belize,gdzie granica miedzy życiem a śmiercią jest mniejsza niż kilka centymetrów. Czyhają tam  na każdego wędrowca jadowite pająki,węże,robactwo i wredne rośliny które tylko czekają aby kogoś ukuć czy błoto które potrafi pochłonąć człowieka żywcem a co gorsza On jest komandosem

200km, przez góry. Słowacja &Polska- lesnydziad.pl

W ędrówka na dystansie 200km po górach brzmi fajnie. Jeszcze fajniej brzmi jeden człowiek z psem pieszo przez góry Polski i Słowacji.  Niedługo rusza właśnie taka wyprawa  w której będzie brał udział Leśny Dziad i jego dzielna suczka Aza. Cały prowiant zabierają ze sobą, a sprzęt jest ograniczony. Jeśli się wam podoba  taki projekt zapraszam na zaprzyjaźnionego bloga: lesnydziad.pl

Ed Stafford

J ak można nazwać kogoś kto pokonał pieszo trasę wzdłuż Amazonki, a jego wędrówka trwała 2lata. Jak nazwać kogoś kto spędził samotnie na bezludnej wyspie 60 dni bez jakiegokolwiek wyposażenia ułatwiającego przetrwanie. No właśnie jak?  Kimś takim  jest Ed Stafford, były kapitan brytyjskiej armii a obecnie ekstremalny podróżnik. Za przejście wzdłuż Amazonki otrzymał rekord Guinnessa. Program opowiadający tą niezwykłą podróż składa się z dwóch części i przekazuje w naprawdę fajny sposób mnóstwo praktycznych porad ułatwiających życie na szlaku w dżungli. Fakt,że nie dokonał on jeszcze zbyt wielu rzeczy sprawia,że nie jest on jakoś bardzo znany. Ale rzeczy których dokonał są naprawdę niezwykłe i z pewnością zapiszą się w historii wielkich wypraw. Takich jak zdobycie bieguna czy odkrycie źródła Amazonki. Ed Stafford to z pewnością wyjątkowy typ podróżnika,który nie podejmuje się rzeczy łatwych.