Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2020
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Podlasie część druga: U pana Boga w ogródku i dalej na wschód.

 P o biwaku nad zalewem Siemianówka ruszyliśmy do Kruszynian, najbardziej popularnego miejsca kultu polskich Tatarów. Znany i rozpoznawalny chyba przez wszystkich zielony meczet jest wart odwiedzenia. Mimo, że drogi w okolicy przyprawiają o ból resorów i całego podwozia to warto wytrzymać i tu dotrzeć. Poza obejrzeniem z zewnątrz meczetu i pobliskiego cmentarza warto wejść do środka i posłuchać o historii Tatarów, Kruszynian i meczetu. Która jest naprawdę niezwykła i w sumie zasługuje na osobny wpis. Po meczecie ruszyliśmy dalej, tym razem szlakiem trylogi filmów U pana boga w ...                        Serii raczej nie trzeba nikomu przedstawiać, akcja filmu oficjalnie działa się w Królowym Moście jednak miejsc  w którym kręcono serie było dużo więcej. Plan filmowy był rozsiany dosłownie po całym Podlasiu. Podobno dlatego, że to były rodzinne i ukochane strony żony reżysera. Nasz szlak filmowy rozpoczęliśmy w tytułowej mieścinie, krótki spacer po okolicy i ruszyliśmy dalej. Co ciekaw

Walka o Daniela

 S obota 6 rano, połowa września czyli idealne warunki na rykowisko. Może godzina nieco późna, ale wcześniej i tak zdjęcia nie zrobię bo za ciemno. Więc stawiłem się rano na polu gdzie liczyłem, że coś będzie i było, gdzieś daleko słyszałem porykiwania. Idę w ich kierunku, przez trawy i szron (nareszcie przymrozki :D ) po chwili milkną, czekam, nasłuchuję i nic, odbijam w innym kierunku, gdzie prawie zawsze jakieś zwierzęta udaje mi się ustrzelić. Jednak po chwili znów słyszę ryczenie, więc odbijam  z powrotem w jego kierunku i po kilkunastu metrach tuż przede mną zrywa się daniel. Cały szczęśliwy chwytam za aparat i robię zdjęcia, seria leci, lustro pracuje, ale coś mi nie gra. On nie ucieka, on wierzga i skacze jak opętany ale nie biegnie w żadnym kierunku. Przyglądam się zdjęciom i mam rozwiązanie zagadki. On jest uwięziony w siatce leśnej, ma ją zaplataną na łopacie. Wyrywa się ale nic nie może zrobić. Kminię jak mu pomóc nie mam kombinerek więc nie przetnę drutu, dzwonie do leśnic

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i