Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Podpałka Dragon Power - test

M ały test podpałki Dragon Power i przy okazji pierwszy nasz test w postaci filmu ;)

Na co zwrócić uwagę przy wyborze czołówki

Ś wiatło w terenie jest wręcz rzeczą podstawową. Według mnie latarka, a najlepiej czołówka, to zaraz po nożu, źródle ognia i manierce najważniejsza rzecz, by wygodnie i bezpiecznie przemieszczać się w buszu. Dlatego dziś kilka porad  na co zwrócić uwagę przy wyborze czołówki . Czemu czołówki a nie latarki ręcznej? Chociażby dlatego, że przy czołówce mamy wolne ręce, możemy ją wygodnie zawiesić jako lampkę obozową itd. Czołówka zasadniczo składa się z trzech elementów. Modułu oświetleniowego, systemu nośnego i panelu zasilania. Każdy z tych elementów znacząco wpływa na użyteczność oraz jakość czołówki. Moduł oświetleniowy to najważniejszy element czołówki, to właśnie on odpowiada za dobrą widoczność. Obecnie stosuje się diody LED, które mają kilkanaście razy mniejszy pobór prądu niż tradycyjne żarówki i są żywotniejsze. Co ważne są też bardziej odporne na uderzenia i inne nieprzyjemne zdarzenia, na które nasza czołówka jest narażona. Dlatego jednym z ważniejszych czynników

Torba Foxtrot mk2 od Predathor.pl

N erka za mało, a plecak za dużo? Często stajecie przed takim problemem? Od niedawna na rynku dostępna jest torba biodrowa Helikon-tex Foxtrot mk2 , która rozwiązuje ten odwieczny problem. Torba zaprojektowana przez Helikona i Survivaltech została stworzona tak, by wygodnie przenosić najpotrzebniejsze rzeczy w każdym terenie. Zwłaszcza podczas długich marszy, gdzie plecak to nie do końca najlepsze rozwiązanie, tutaj też całe obciążenie spoczywa na biodrach, a szelki nie zaburzają termoregulacji, jak to w wypadku plecaka, dzięki czemu nie cierpimy na przepocone plecy, co zwłaszcza w chłodnych porach roku jest dość kontuzjogenne. Foxtrot od Predathora  jest przeznaczony na długie marsze, główny test przebiegał właśnie podczas marszu 42 km. Sprawdził się świetnie. Pojemność całkiem przyjemna, zmieściło się trochę jedzenia, ciepła czapka, grube zimowe Mechanixy, kompas, super kubek, poncho Sea to summit, multitool, krzesiwo, kamerka i kilka innych bajerów, pod spodem przytroczony

Kuchnia survivalowa bez ekwipunku.

Gotowanie w terenie! Mamy w Buszmeństwie taką niepisaną regułę, ja gotuję w domu, Konrad w terenie. Jakoś tak wychodzi. Ale nie jestem pewna czy nie zacznę czasami dla przyjemności przejmować przygotowania posiłku w lesie... Za sprawą dwóch poradniko-przepiśników Kasi i Artura (Szkoła Rzemiosła Survivalowego) wydanych przez Pascala w ramach serii survivalowej. Kasia i Artur mają ogromną wiedzę, i nie mówię tego dlatego, że to nasi znajomi! Żyją w zgodzie z lasem, odtwarzają życie prymitywne, pierwotne, prowadzą warsztaty przetrwania itd. Patrząc na przydrożny trawnik, Kasia widzi więcej niż przeciętny człowiek ;) Artur od wielu lat zajmuje się archeologią doświadczalną. To chyba wystarczy, żeby zaufać im, sięgając po pozycje przybliżające pierwotne techniki kulinarne. Sami autorzy zaznaczają, że prowadzą czytelnika od technik najprostszych do zaawansowanych. W części pierwszej zawarte są metody kuchcenia w ogniu i żarze, za pomocą kamieni i w dole ziemnym. Dodatkowo opi

Survival Force Expo 2018 - video relacja

O biecana relacja z pierwszych survivalowych targów na MTP ;) Miłego oglądania :D

Survival Force, Knieje, Rybomania, Tour Salon, czyli intensywny weekend

O statnie dwa dni od rana do wieczora spędziliśmy na targach z aparatem i kamerą. Targi jakoś specjalnie nas nie porwały. Trochę ciekawostek, ale jakiegoś wielkiego szału nie było. Kilku nożorobów, Prządka, Trollsky, Siadaka... Kilka firm eventowo-szkoleniowych, Survival Team, Military Events... Jeden krawiec taktyczny Angry Warrior (mega produkty!). Survivalowych klimatów niestety niewiele więcej, za to stoisk myśliwskich było naprawdę sporo. O Rybomani nie wspominam nawet, tam istny szał, dwie wielkie hale pełne wędek, haczyków, zanęt, łóżek, taczek i innego kosmicznego sprzętu za miliony monet. Z racji, że survival pojawił się na targach pierwszy raz, trzeba liczyć na kolejne większe i bardziej dopracowane edycje, bo niedosyt pozostał. Może nieco oddzielić od myśliwskich, tu była mieszanka, a jak wiadomo nie każdy lubi panów z flintami. Z pewnością wielką zaletą Survival Force jest okazja spotkania się ze znajomymi z całego kraju, wymiany pomysłów, patentów itd. oraz szansa na p

Marsz urodzinowy - relacja

L ubię spędzać urodziny aktywnie w terenie, a nie w jakimś cywilizowanym przybytku. Oczywiście torcikiem, eklerkami i innymi słodyczami nie pogardzę ;) W tym roku wymyśliłem urodzinowy marsz. Założenie: przejdziemy ile przejdziemy, bez noclegu po prostu kilosy do przejścia, może 50, może 100, zobaczymy. W sobotę ruszyliśmy busem do Międzychodu, tam zaczęliśmy akcję. Wędrówka miała być na lekko, więc nie obciążaliśmy się zbytnio. Zabraliśmy ze sobą jedynie jedzenie i podstawowy sprzęt jak nóż, kubek, kompas itd. Ja spakowałem się w torbę biodrową  Helikon-Tex  F oxtrot mk 2 od sklepu Predathor z dwiema kieszeniami E&E, a Ania i Tatko w plecaki.  Pierwsze kilometry pokonaliśmy po znienawidzonym asfalcie! W końcu zeszliśmy na leśne dukty i dalej wędrowaliśmy czarnym szlakiem przez Puszczę Notecką. Szlak nawet całkiem ok oznakowany, dobrze przygotowany, więc ochoczo łykaliśmy kilometry. Pierwsze 10 km nie stwarza żadnych problemów, poszło nam s