Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014
Postaw mi kawę na buycoffee.to

KLONDIKE serial

N ie tak dawno temu na Discovery emitowany był serial Klondike . Pierwszy fabularny serial produkcji tego kanału opowiadający prawdziwą historię gorączki złota w Klondike . Czyli brutalną,bynajmniej nie romantyczną i niebezpieczną i z pewnością nie dla każdego . Większość ludzi w takich warunkach została by odczłowieczona i   to świetnie jest pokazane w tym serialu. Fakt,że niema tu wiele związanego z survivalem czy bushcraftem ale mimo to pokazuje życie w stylu bushcraftowym. Natura pokazana w Klondike jest surowa,piękna i brutalna, czyli to co większość z nas leśnych ludzi lubi najbardziej. To co mnie nieco rozczarowało w tym serialu to mało czytelny obraz. W jednym odcinku wszystko idzie ładnie,wiadomo o co chodzi a w kolejnym nagle jest pokazywane coś innego, a nawet sprzecznego.Może to tylko moje osobiste spostrzeżenie ale to w sumie jest jedyna wada Klondike. Na dużą pochwałę zasługuje świetna obsada, genialna muzyka no i prawdziwa historia. Gdzie każdy może się utożsamić z

Rękawiczki FJORD NANSEN POWER

P rzed tegorocznym wyjazdem w zimowe Bieszczady Szukałem rękawiczek:cienkich,lekkich,wiarę ciepłych,wygodnych no i nie najdroższych. Szukałem bo moje mechanixy do najcieplejszych nie należą, a ciepłe ręce to podstawa. Gdy tak szukałem w końcu znalazłem fajne rękawiczki FN power. Lekkie i cienkie zapewniają pewny chwyt,szybko schną i pozwalają utrzymać komfortową temperaturę. Czyli nie za ciepło ani nie za zimno w temp. od -5*C do +5*C. Te właściwości sprawiają,że FN power są świetnymi rękawiczkami na całoroczną działalność górską. Oczywiście latem będzie za ciepło i wtedy lepiej niemieć wcale rękawiczek lub zaopatrzyć się w cienkie taktyczne/wspinaczkowe  np. mechanixy .  Ale nieraz może nas spotkać niekorzystna aura jak deszcz i temp niewiele ponad 0*C i wtedy świetnie zabezpieczą nasze ręce właśnie te rękawiczki. Wiele szanujących się firm outdoorowych ma w swojej ofercie rękawiczki bardzo podobne do tych FN. np. KARIMOR i BERGHAUS tyle,że są one nieco grubsze i mocniejsze no i o

Jak przenosić aparat.

  N ieraz podczas wędrówki mamy problem z przenoszeniem aparatu. Oczywiście przy małym kompakcie wystarczy wrzucić go do kieszeni i nie ma problemu ale przy większym aparacie kompaktowym czy lustrzance jest już pewien problem.  Kiedyś nosiłem swoją lustrzankę Canona w kaburze przerzuconej przez ramię. Jednak ten patent ma kilka wad. Przeciąża plecy na jedną stronę. Próbowałem tez przenosić ją na pasie biodrowym ale nie wszystkie pasowały do szlufki, ale przede wszystkim przeciąża go i luzuje. Przez co pas przestaje prawidłowo przenosić ciężar. Wiele kombinowałem i  w końcu udało mi się znaleźć świetny patent na przenoszenie aparatu tak aby nie męczył pleców,był do niego łatwy dostęp no i by był w miarę bezpieczny. Patent polega na przyczepieniu kabury do pasów nośnych za pomocą 2 karabinków. Wiem brzmi skomplikowanie dlatego zdjęcie powinno rozwiązać problem Na zdjęciu jest podczepiona kabura firmy KATA aktualnie używam LOWEPRO która lepiej się sprawuje. Jest większa, bardziej fun

Krzesełko turystyczne quechua

N ieraz wybierając się na ryby,fotołowy czy na jakiś bardziej stacjonarny obóz lub na jednodniowy wypad w teren warto pomyśleć o krzesełku które zwiększy zdecydowanie nasz komfort. Oczywiście gdy codziennie pokonujemy duże dystanse i już mamy ciężki plecak to zbędny balast, ale gdy  idziemy na mniej wyczerpująca wyrypę świetnie sprawdzi się Krzesełko turystyczne Quechua.  Tanie bo kosztuje ok. 30zł i lekkie bo waży zaledwie 1Kg. Firmę Quechua chyba zna każdy. Niektóre produkty są naprawdę niezłe i tu pasuje to krzesełko ale i są produkty nieco gorsze jakościowo. Krzesełko opiera się na 3 nogach i o dziwo zapewnia naprawdę duży komfort do tego jest bardzo stabilne. Co ciekawe może wytrzymać ciężar rzędu 100kg. Co jest naprawdę niezłym wynikiem jak na coś takiego. Siedzisko zostało wykonane z bardzo wytrzymałego ciemno zielonego materiału który ma wysoki próg  nienamakania podczas deszczu. Jest to ważne bo chyba nikt nie lubi siadać na czymś mokrym. Wymiary krzesełka to 50x25x25

Sok z brzozy

W zeszłym roku opisywałem pozyskiwanie soku z brzozy.  Właśnie teraz na początku wiosny jest idealny okres na zbiory tego smacznego i zdrowego płynu prosto ze spiżarni matki natury. TU ZESZŁOROCZNY WPIS  http://bushcraftczlowiekzbuszu.blogspot.com/2013/04/sok-z-brzozy.html Wtedy używałem klasycznej metody nacięcia.A tym razem postanowiłem sprawdzić patent na który natknąłem się w internecie. A mianowicie na wykorzystanie noża jako lejka. I muszę przyznać,że jest to naprawdę dobry i łatwy w użyciu sposób na pozyskanie soku. Wystarczy wbić nóż w drzewo najgłębiej jak się da-oczywiście bez przesady :) Sok będzie swobodnie ściekał po nożu do jakiegoś naczynia. Poza funkcją lejka nóż pełni również role  wieszaka na garnek. Idealnie sprawdza się tu ZEBRA BILLY CAN Garnek legenda niedługo pojawi się jego recka. Niestety  miniony weekend był nieco za wczesną porą na zbiór. Przez co ilość soku nie była zachwycająca ale już przyszły tydzień powinien być idealnym momentem na pozyskanie z

Rajd na powitanie wiosny-relacja

Z okazji pierwszego dnia wiosny postanowiłem zorganizować rajd w Puszczy Zielonce w którym będzie mógł uczestniczyć każdy. Niestety frekwencja nie dopisała i w efekcie końcowym w rajdzie uczestniczyło 4osoby razem zemną. Trasa niezbyt wymagająca bo klasyczna pętla jaką robię co niedziele.Początek pod Dziewiczą Górą i tam tez koniec po ok.15km. Pogoda dopisała nie za ciepło ani nie za zimno, lekkie zachmurzenie no i brak opadów. Ale co najważniejsze super towarzystwo!  Po drodze spotkaliśmy stado jeleni, tak na oko z 7sztuk. Szkoda,że były za daleko a ja zapomniałem zmienić obiektyw na zoom i miałem tylko 50-tke. Potem kilka ptaszków no i daleko na bagnach było słychać żurawie. Pod koniec trasy znaleźliśmy bardzo dziwny przypadek lisa.  Co w nim było takiego dziwnego. A no to,że miał urwaną lub odrąbaną głowę. Ale gdyby tego było mało to to samo miał z ogonem i nie miał wnętrzności. Wyglądało to jakby coś lub ktoś wyssał z niego bebechy. Ale najdziwniejsze w tym był brak krwi. Może t

Kubek SEA TO SUMMIT InsulMug

W terenie nieraz mamy ochotę nieco dłużej cieszyć się  ciepłą herbatą czy ciepłym posiłkiem. Wtedy przydaje się kubek termiczny ale nie wszystkie są dobre,lekkie i na rynku jest cała masa najróżniejszych rodzajów takich kubków. W mieście najlepszy jest taki który może się przewrócić i nie pocieknie ale w terenie-przynajmniej dla mnie nie jest to najważniejsze. A co jest najważniejsze waga i parametry. Swego czasu opisywałem kubek FN EKSJO fajny ale dość ciężki jak na to co oferuje. Długo nie używałem żadnego ale stwierdziłem,że przy wielodniowej wędrówce w warunkach zimowych i nie tylko taki kubek może być fajnym patentem. Szukałem lekkiego, jak najprostszego i w miarę taniego. Wybór padł na  SEA TO SUMMIT InsulMug cena ok60zł i wyjątkowo lekkiego bo tylko 125g.  Wybór był słuszny bo nie dość,że nie dociąża zbytnio plecaka to jeszcze zajmuje niewiele miejsca dzięki bardzo zwartej budowie. Po prostu nie ma rączki jest to sam kubek. Można by pomyśleć,że to niepraktyczne ale jak dla mn

RAJD NA POWITANIE WIOSNY

  W tą sobotę(22.03.2014) w Puszczy Zielonce(koło poznania/czerwonaka) odbędzie się rajd na powitanie wiosny.   Trasa o długości ok. 15km bez wyraźnych trudności terenowych. start o 10.30 pod Dziewiczą Górą koniec w tym samym miejscu o 14-15 po południu. Wszystkich zainteresowanych zapraszam!!!   Proszę o wcześniejszą informację na maila: konradbusza@gmail.com

NESVITA sposób na lekkie śniadanie

C złowiek aby żyć jeść musi. Niestety jedzenie jest ciężkie i często zajmuje dużo miejsca po spakowaniu. A szczególnie jeśli chcemy jeść jakieś frykasy.  Najlepsze są posiłki liofilizowane które są drogie i nie zawsze smaczne. Branie ich na główny posiłek ma sens ale już  na śniadanie w polskich warunkach raczej nie bo zrujnowały by nam budżet na wyjazdy. Każda babcia czy mama powie,że śniadanie to najważniejszy element  codziennego posiłku. A co jest najlepsze w stosunku jakość,waga,cena. Oczywiście płatki owsiane zalewane wodą. Są tanie paczka kosztuje ok 2zł, smaczna, i waży tylko  50-60g. Swego czasu opisywałem O`vitte z Lidla ale dawno już ich nie widziałem więc przerzuciłem się na NESVITE która ma nieco gorsze właściwości ale chociaż jest dostępną w każdym sklepie. Mamy do wyboru różne smaki. Od jabłek z cynamonem po śliwkę. Aby przygotować taki posiłek nie potrzebujemy nic poza gorącą wodą- da się z zimną ale smak raczej nie najlepszy.  Czyli przygotowanie śniadania nie s

Nie ma złej pogody jest tylko zły ubiór.

J ak mówi stare porzekadło Nie ma złej pogody jest tylko zły ubiór . I tak mimo deszczowej aury wybraliśmy się jak co niedzielę do Puszczy Zielonki.  Od samego rana padało  więc z fotografowaniem był problem ale tu z pomocą przyszedł nowy nabytek mały Canon Powershot 1400-o nim innym razem.  Trasa jak zwykle niezbyt wymagająca o dł. ok15km.  Start z pod dziewiczej góry i tam też koniec. Czyli tradycyjna pętelka na niewymagający spacer w ładnym miejscu blisko Poznania.  Jedyną zaletą takiej pogody jest osłabiona czujność zwierząt, dzięki czemu można podejść naprawdę blisko. Ale co z tego jeśli niema jak zrobić zdjęcia.  Lustrzankę szkoda wyjmować aby jej nie zamoczyć a  mały kompakt nie spełnia wszystkich wymagań foto-łowów. Ale lepsze to niż nic. Udało się spotkać kilka stadek danieli ale było one za krzakami i nici ze zdjęć ale już pod koniec wycieczki spotkaliśmy gigantyczną watechę dzików. Było ich chyba z 20. Niestety deszcz padał coraz mocniej przez co  aparat miałem schowany

Bądź jak Nosorożec

B ądź jak Nosorożec to pewien  aspekt walki o przetrwanie. Jak wiadomo nosorożec to wielkie,silne,groźne zwierze którego lepiej nie spotkać w trakcie wędrówki. Pomijam fakt,że niestety jest zagrożony wyginięciem,bo to temat na osobnego posta. Tak jak już pisałem nosorożca prawie nic nie powstrzyma. i właśnie dlatego w czasie walki o przetrwanie ale i w codziennym życiu powinniśmy być jak nosorożec. Wielkim może nie ciałem a duchem, odważnym i gotowym na wszystko by osiągnąć sukces. Harrison Ford powiedział kiedyś: "Wygrywają ci, którzy walczą do końca" . Te słowa oddają idealnie sens bycia nosorożcem. Taka postawa wydaje się oczywista w sytuacji survivalowej ale jest jak najbardziej odpowiednia w codziennym życiu. Gdy  uzmysłowimy sobie,że obojętnie co nas nie spotka mamy szanse a najlepiej jak powiemy sobie,że mamy 100% pewności na osiągnięcie celu. Tak też się stanie!!! Oczywiście gdy nakierujemy się na cel i będziemy ku niemu dążyli nie możemy zapomnieć o podsta

127 Godzin FILM

J ak wiadomo przetrwanie  to praktycznie w 100% chęć życia. Idealnym przykładem jest Historia  Arona Ralstona,  który został zmuszony do przerażających rzeczy aby przetrać i wrócić do domu prawie cało. Aby się uratować musiał poświecić rękę, a konkretnie to ją odciąć scyzorykiem ! Taki czyn to coś niewyobrażalnego dla przeciętnego człowieka ale On nie miał innego wyjścia. Gdyby tego nie zrobił żywy by nie wyszedł z kanionu. Całą tą niesamowitą historie świetnie obrazuje film 127 godzin reżyserii  Danny'ego Boyle'a(to ten od Slumdoga). W rolę Arona nieszczęsnego turysty wcielił się James Franco. Który naprawdę świetnie oddał sens tej historii.  Można pomyśleć co w tym filmie jest takiego super. Przez 2 godziny oglądamy jak facet któremu głaz przygniótł rękę siedzi i wspomina czy wyobraża sobie swoje życie.Jednak jest to błędne myślenie, to obraz wspaniałej walki o życie. Najlepsze w tym filmie jest studium psychologi przetrwania. Przez cały film widać poszczególne etapy wal

PRELEKCJA W XXV LO w Poznaniu

D ziś w XXV LO w Poznaniu  opowiadałem o bushcrafcie, przedstawiłem podstawy survivalu. Czyli tzw. piramidę przetrwania, w skrócie opowiedziałem o projekcie INTO THE WILD-POLSKA .  Przy prezentacji pomagał mi(przewijał slajdy) mój kumpel Artur Kraśniewski.   Kilka fotek z prelekcji :

Śpiwór Carawan ARCTIC od armyworld.pl recka

S wego czasu opisywałem tak na sucho śpiwór CARAVAN ARCTIC który z niezłą zniżką udało mi się kupić w armyworld.pl Dziś przyszedł czas na opis jego właściwości i podsumowanie jego funkcjonalności. Pierwsze co od razu rzucił mi się w oczy to jest zdecydowanie za ciepły jak na większość warunków wstępujących w Polsce.  Temperatura w jakiej go używałem było min-4*C ale sądząc po moich doświadczeniach z różnymi śpiworami CARAVAN nadaje się tylko na temp poniżej -20*C. (jego komfort to -35*C) Kolejną sprawą jest mankament wszystkich puchówek. Czyli wilgoć. Jak każdy śpiwór puchowy tak i ten chłonie wilgoć na potęgę. Z tą różnicą,że CARAVAN stosunkowo szybko schnie. Wystarczy powiesić go na wietrze i po 15min.jest już prawie suchy. Oczywiście wilgoć w nim zostanie więc do 100% suchości dojdzie dopiero w domu. Oddychalność jest na wysokim poziomie dzięki czemu nie mamy efektu pocenia się-pod warunkiem,że jest naprawdę zimno. W temperaturach bliskich zeru śpiwór je
                                     WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DROGIE PANIE                                                 Z OKAZJI WASZEGO ŚWIĘTA                                                                     ŻYCZY                                                         CZŁOWIEK Z BUSZU

Medytacja nad naturą umysłu.

K siążka bynajmniej wcale niezwiązana z survivalem,bushcraftem,czy nawet turystyką. Medytacja nad naturą umysłu to książka o buddyzmie ale głównym jej wątkiem jest przekazanie jak doprowadzić swój umysł i ciało do harmonii czyli jak skutecznie działać w każdej sytuacji.  Początek książki to nieco słów od Dalajlamy dalej mamy tłumaczenie starych buddyjskich  zasad czy wskazówek które są wyjaśnione.  Gdy zabierałem się do tej książki myślałem,że będzie więcej słów dalajlamy i niestety tu się zawiodłem.   Jednak całe te przypowieści czy jak by tego nie nazwać są bardzo pouczające. Z pewnością jest to jedna z tych książek które otwierają nam oczy na szersze horyzonty i dają do myślenia. Na początku napisałem,że Medytacja nad naturą umysłu niema nic wspólnego ze sztuka przetrwania. Pozornie tak jest ale gdy czytamy ją zaczynamy myśleć i gdy weźmiemy sobie choć część tych słów do siebie wzmacniamy swoja psychikę. Która jest podstawa w trakcie walki o przetrwanie jak i w codziennym życiu

Rzeka rozczarowań

W październiku 2011r. dwójka Polaków Maciej Tarasin i Tomasz Jędrys wybrali się do Kolumbijskiej części Amazonii aby spłynąć pontonem  rzekę Yari.  Już od samego początku, jeszcze przed wyjazdem ich relacje niebyły najlepsze. Głównym powodem ich wspólnej wyprawy był  fakt,że Tarasin potrzebował fotografa a Jędrys chciał pojechać do Amazonii i przeżyć przygodę.  Czyli można powiedzieć,że mieli wspólny cel.  Z początku spływ nie sprawiał żadnych problemów. Szeroka Yari dawała możliwość spokojnej żeglugi i podziwiania widoków. Ale jak się szybko okazało rzeka z szerokiej w bardzo szybko stała się wzburzoną, płynącą w kanionie niebezpieczną pułapką gdzie rozegrała się główna akcja katastrofy. Z początku jeszcze nie było najgorzej kilka razy wypadli z pontonu ale udawało im się do niego wdrapać. Jednak w pewnym momencie sytuacja stała się tak dramatyczna,że się rozdzielili. Rzeka porwała ponton za którym  Maciej Tarasin postanowił popłynąć natomiast Jędrys nie chciał iść i postanowił zosta

Piramida przetrwania.

J ak wiadomo na przetrwanie składa się wiele czynników. Wszystkie te cyniki bardzo ładnie obrazuje tzw. PIRAMIDA PRZETRWANIA. Jak widać na załączonym obrazku podstawą jest wola życia czy jak kto woli przetrwania. Dzięki woli każdy ale to każdy może wyjść cało nawet z najgorszej opresji. Oczywiści dziś w konsumpcyjny Świecie gdzie większość ludzi niema kontaktu z naturą czy innymi wartościami duchowymi a tylko liczy się dla nich pęd za pieniądzem i ślepa konsumpcja mają mniejszą szanse na przetrwanie a to dlatego,że ich instynkt i odporność psychiczna zanika. Ale  i to da się odtworzyć przy odrobinie chęci. Kolejna sprawą jest znajomość metod. Czyli wiedza jak zbudować schronienie,zdobyć wodę,pokarm, czy jak rozpalić ogień. Wiedzy tej niemożna pojąc w 5 min na to czy jesteśmy  gotowi powiedzieć TAK JESTEM ZNAWCĄ METOD musi minąć wiele tygodni a czasami nawet lat. A nawet gdy wydaje nam się,że już wszystko wiemy i tak co jakiś czas będziemy natykali się na nowe techniki. Nie bez

Relacja z II etapu projektu INTO THE WILD-POLSKA w SEZONIE

W marcowym numerze MAGAZYNU SEZON  jest relacja z II etapu projektu INTO THE WILD-POLSKA. ZAPRASZAM DO LEKTURY:)

Ujście Warty wiosennie zimą

W yjazdy do Ujścia Warty stały się nieomal coroczną  tradycją w ze szłym roku dopadł nas śnieg ale tym razem mimo wcześniejszej pory było typowo wiosennie. Nie był to wyjazd specjalnie bushcraftowy ale głownie objazdowo fotograficzny.  Z początku obraliśmy tzw. Betonke która jest świetnym miejscem do obserwacji ptaków oczywiście gdy one są lub Betonka nie jest pod wodą.  Tam udało nam się zobaczyć troszkę gęsi,łabędzi,czapli,mew i innych latających braci.  Z początku było pięknie mgła się rozwiała i było widać przepiękny wschód słońca a jego promienie odbijające się w rozlewisku Warty dawały piękny obiekt do fotografowania. Niestety w pewnym momencie gdy już byliśmy w  czatowni mgła zrobiła się tak gęsta,że widoczność spadła do kilku metrów wiec postanowiliśmy zejść z Betonki na jeden z niezalanych grzbietów i poszliśmy nim kawałek. Tam tez niewiele dało się zobaczyć ale chociaż znalazłem  woblera z przyponem(przynęta). Potem wróciliśmy ta samą drogą do auta i pojechaliśmy dalej.

Wyatt Earp

D ziki zachód to z pewnością miejsce dla twardzieli. A jednym z tych legendarnych twardzieli był Wyatt Earp. Legendarny rewolwerowiec. Ale zacznijmy od początku  urodził się 19 marca 1848r w Monmouth w stanie Illinois. Z samego początku był farmerem jednak z czasem zmieniał swoją profesje na karciarza szeryfa,  poszukiwacza złota, właściciela salonu czy łowcy bizonów. Z pewnością jest to najbardziej znany stróż prawa i rewolwerowiec na całym świecie.   Najbardziej znany jest jeden epizod z jego życia a mianowicie strzelanina w  O.K. Corral w miasteczku Tombstone  26 października 1881roku w dzisiejszym stanie Arizona. W tej strzelaninie brał  udział Wyatt razem ze swoim bratem i  przy pomocy Doca Hollidaya (dentysty,rewolwerowca i hazardzisty) przeciw braciom  Clanton (Ike i Billy) i McLaury (Tom i Frank). Głównym powodem potyczki był  działania bandy tzw. THE COWBOYS  w skald której wchodzili bracia Clanton. Strzelanina trwała jedynie 30sekund a mimo to jest najsłynniejsza. Podczas ty