Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Piramida przetrwania.

Jak wiadomo na przetrwanie składa się wiele czynników. Wszystkie te cyniki bardzo ładnie obrazuje tzw. PIRAMIDA PRZETRWANIA.



Jak widać na załączonym obrazku podstawą jest wola życia czy jak kto woli przetrwania. Dzięki woli każdy ale to każdy może wyjść cało nawet z najgorszej opresji. Oczywiści dziś w konsumpcyjny Świecie gdzie większość ludzi niema kontaktu z naturą czy innymi wartościami duchowymi a tylko liczy się dla nich pęd za pieniądzem i ślepa konsumpcja mają mniejszą szanse na przetrwanie a to dlatego,że ich instynkt i odporność psychiczna zanika. Ale  i to da się odtworzyć przy odrobinie chęci.

Kolejna sprawą jest znajomość metod. Czyli wiedza jak zbudować schronienie,zdobyć wodę,pokarm, czy jak rozpalić ogień. Wiedzy tej niemożna pojąc w 5 min na to czy jesteśmy  gotowi powiedzieć TAK JESTEM ZNAWCĄ METOD musi minąć wiele tygodni a czasami nawet lat. A nawet gdy wydaje nam się,że już wszystko wiemy i tak co jakiś czas będziemy natykali się na nowe techniki. Nie bez powodu mówi się,że człowiek uczy się całe życie.

Jednak znajomość metod jest niczym bez treningu.  Jeśli czegoś nie trenujemy to te umiejętności zanikają i gdy przyjdzie nam ich używać to w głowie będziemy mieli pustkę a nie gotowy scenariusz działania.
Wiele razy słyszałem,że ktoś ma się za speca w rozlaniu ogniska czy budowy szałasu. Ale gdy zapytałem się gdzie to rozpalał to najczęstsza odpowiedź była,że w domu na ogródku, albo w lesie ale przy idealnej ciepłej i słonecznej pogodzie. Podobnie się rzecz ma co do szałasów większość buduje(i niszczy las) a nawet w nim nie śpi tylko po to aby pokazać jaki to fajny jestem.


Ale wróćmy do treningu. Podstawą jest aby techniki które poznamy w teorii sprawdzić w realu. Wyjątek ma się w przypadku zakładania pułapek. W Polsce jest to karane(kłusownictwo) no i to czysta głupota. Poza sprawdzeniem technik sprawdzimy również siebie i poprawimy swoja kondycje. Poza tym przed każdym wyjazdem powinno się dokładnie sprawdzić każdy nawet najdrobniejszy element naszego wyposażenia. Ja tak robię od zawsze i dzięki temu jeszcze nic mnie nie zawiodło. Dlatego trenujmy sami i nasz sprzęt.

Ostatnią sprawą jest sprzęt. Jeśli znamy prymitywne techniki przetrwania to powinniśmy przetrwać jeśli do tego dodamy wole przetrwania i trening to na pewno przetrwamy. A sprzęt niekoniecznie jest niezbędny ale z pewnością ułatwi nam walkę o przetrwanie. Czyli sprzęt nie jest niezbędny ale warto go ze sobą mieć. Jednak w 99% przypadków survivalowych nie będziemy go mieli ze sobą.

Jak widzicie sami piramida przetrwania to 4 cyniki które w połączeniu dają nam 100% szans na przetrwanie. Ale nie zapominajmy,że sama chęć życia daje nam równie duże szanse na wyjście cało z opresji.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Kontakt

Jeśli macie jakieś pytania czy cokolwiek innego piszcie na: konradbusza@gmail.com Gdzie moje złoto?!

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i