G dy z nieba zaczyna spadać żar, w lesie jest sucho i duszno. A w cieniu niewiele lepiej, to warto skierować swoje aktywności nad wszelkie źródła wody. Warta pod Poznaniem może nie zachęca do kąpieli, ale może do spływu? Spływ wartą zawsze wydawał mi się mało atrakcyjny, zwłaszcza blisko mojego miasta. Jednak po namowach kolegi z pracy dałem się przekonać na spływ. I naprawdę polecam odkrywać swoje najbliższe okolice z perspektywy wody. Można się pozytywnie zaskoczyć. Pojechałem pociągiem do Puszczykowa. W plecaku ponton, kamizelka, wiosła i inny potrzebny sprzęt. Kto by pomyślał, że można zmieścić się z całym towarem na spływ w małą torbę. Szybkie dmuchanie i w drogę do Czapur. Gdzie umówiłem się z Kamilem. Spokojnie bez machania wiosłami mogłem naprawdę sprawnie pokonywać kilometry. Cały czas towarzyszyły mi trzciniaki, czaple i inne zwierzaki. Cisza i spokój. Po kilku kilometrach dopłynąłem do wspomnianych Czapur i dalej już razem zmierzaliśmy w stronę Poznania....
Blog o wszelkich aktywnościach outdoorowych. O przyrodzie, bushcrafcie i survivalu. O fotografii słów kilka, a ujęć jak najwięcej! Relacje, recenzje, testy, spotkania, szkolenia. Zapraszamy do lektury!