U żywałem naprawdę dużo namiotów, prostych, skomplikowanych, tanich i tych drogich i chyba znalazłem namiot idealny. Namiot, w którym zakochałem się od pierwszego biwaku. Camp minima Evo to według mnie naprawdę kozak! Całkiem lekki, bardzo przestronny, mocny, dobrze wentylowany z fajnymi patentami umilającymi życie na biwaku, czy można chcieć czegoś więcej? Nawet cena jest całkiem przystępna. Zacznijmy od początku Camp Minima Evo to trekkingowy namiot o konstrukcji igloo, ale nie takiego klasycznego, ale unowocześnionego poprzez zastosowanie stelażu składającego się z jednego pałąka, a nie kilku, jak to bywało kiedyś, a dziś jest spotykane w prostszych konstrukcjach. Zintegrowany stelaż znacząco ułatwia i przyśpiesza rozstawienia namiotu, a najważniejsze jest to, że znacząco zwiększa powierzchnię użytkową we wnętrzu. Mimo że nasz namiot jest 2-osobowy, to w celach towarzyskich jak np. gra w karty ze spokojem zmieszczą się 4 osoby. A podczas biwaku dwie osoby zmieszczą ...
Blog o wszelkich aktywnościach outdoorowych. O przyrodzie, bushcrafcie i survivalu. O fotografii słów kilka, a ujęć jak najwięcej! Relacje, recenzje, testy, spotkania, szkolenia. Zapraszamy do lektury!