Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Prawda i fałsz parkowych rudzielców - czyli obalamy mity o wiewiórkach

 Wiewiórka jaka jest każdy wie. Zapewne większość z Was chociaż raz w życiu jakąś widziała, czy to w ogrodzie, parku, czy lesie. Tak samo każdy słyszał, że wiewiórki uwielbiają orzeszki ziemne, że wiewiórczy ogon daje cień w upalne dni i o tym, że mają sklerozę i zapominają gdzie schowały orzeszki, nasionka itd. Dziś pobawimy się w wiewiórczych pogromców mitów ;)



Zacznijmy od potężnej i charakterystycznej rudej kity. Ten najbardziej rozpoznawalny element wiewiórki według niektórych informacji ma zapewniać przyjemny cień w upalne dni. Wydaje się to sensowne gdyż łacińska nazwa SCIURUS pochodzi od greckiego skia i oura. Gdzie to pierwsze oznacza ogon, a drugie cień. Jednak żadne badania nie potwierdzają tej teorii. Puszysty ogon ma chronić przed przegrzaniem się w upalne dni, zwiększając przepływ krwi, a w niskich temperaturach służy za kołdrę w trakcie drzemek. 


 Jak już jesteśmy przy drzemkach to kolejnym mitem jest, że wiewiórki zapadają w sen zimowy. Faktycznie zimą trudniej je spotkać, ale to dlatego, że czas ich żerowania jest zdecydowanie krótszy. Zaczynają buszować o świcie w poszukiwaniu swoich zapasów i jakiejś dodatkowej przekąski, często już koło południa wskakują do gniazda i idą spać. Ale aktywność wykazują przez cały rok i nie zapadają w hibernację.

Wiewiórki zapominają gdzie mają zapasy. To chyba najpopularniejszy mit, powtarzany często nawet przez ludzi związanych z przyrodą. Koncepcja zapominalstwa opiera się na tym, że po zimie często można znaleźć spore kupki nasion, orzeszków, lub wręcz siewki roślin rozsiane w najróżniejszych lokalizacjach. Faktycznie wiewiórki bardzo przyczyniają się do rozsiewania drzew i krzewów, ale nie wynika to z ich sklerozy, a z dużych zapasów, których nie zużyły w całości podczas zimy. Przyjmuje się, że w trakcie przygotowań do sezonu zbierają jedzenia na +/- 3 miesiące ciężkich warunków. W trakcie odszukiwania skrytek wykorzystują węch i pamięć przestrzenną. To co różni wiewiórki od innych gryzoni to rudzielce nie robią typowych spiżarni, czyli w jednym miejscu trzymają dużo jedzenia. Wiewiórki zachowują się jak rasowi prepersi i robią sporo mniejszych skrytek w różnych miejscach. Ma to wielki plus, w momencie gdy zapasy zostaną wykryte przez inne zwierzęta. Mysz straci w takiej sytuacji wszystko, a wiewiórka tylko małą część.


Orzeszki ziemne to ich największy przysmak. Jesteśmy przyzwyczajeni przez różne filmy, że orzeszek ziemny to idealny smakołyk dla tych gryzoni. Nie jest to prawda, oczywiście wiewiórka nie pogardzi darmowym orzeszkiem, ale akurat ziemne wybierają w ostateczności. Prowadzono badania w których dawano do wyboru różne orzechy, zarówno w łupinach i bez nich. W każdym przypadku najpierw wybierały orzechy włoskie lub laskowe, ziemne były czasem nawet zostawiane bez zainteresowania. Warto pamiętać, że ziemne mają dużo fosforu który w większych ilościach szkodzi kościom, dodatkowo ziemne orzeszki są zbyt tłuste dla rudzielców i mają mało wartości odżywczych.



Jak już jesteśmy przy ich diecie, trzeba pamiętać, że to są rasowe gryzonie i drapieżniki. Nie jedzą tylko nasionek, ale często korzystają z okazji i biorą się za padlinę, pisklaki, mniejsze ptaki i larwy.



Poza obaleniem mitów czas na kilka ciekawostek ;)


Wiewiórczy dom może być praktycznie wszędzie. Często korzystają z opuszczonych dziupli lub wypędzają lokatorów. Z racji, że są oportunistami szukają lokum w budynkach, słupach, latarniach itd.  Gdy nie udaje się znaleźć czegoś gotowego wtedy budują gniazda na drzewach. Podobne do ptasich, ale przybierają bardziej kulisty kształt. W zależności od pory roku wiewiórki mają różne gniazda. Latem są bardziej przewiewne, często przypominają platformę, w okresie zimowym są mocniejsze, bardzo szczelne i zamknięte, różnica w temperaturze wewnątrz, a na zewnątrz może być na poziomie nawet 30*! A gdy jest naprawdę zimno, to mimo, że są samotnikami potrafią spać razem w gnieździe ogrzewając się nawzajem.

Wiewiórki rozpoznają wartość pokarmu. Wiedzą które nasiona dadzą więcej energii, a które mniej. Te cenniejsze ukrywają skrupulatniej, dalej, poświęcają na to więcej energii i czasu. Natomiast te mniej cenne chowają bliżej miejsca znalezienia i innych osobników, robią to mniej starannie.

Samce, nie pomagają w wychowaniu młodych, robią swoje i znikają. 

Samiec w dobrej kondycji może mieć pod sobą terytorium o powierzchni 120ha!

Jak przystało na gryzonie, wiewiórkom siekacze rosną całe życie, ciekawe jest natomiast to, że potrafią zmieniać kont pracy dolnych zębów! Dzięki temu ułatwia to im przenoszenie jedzenia.


 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Kontakt

Jeśli macie jakieś pytania czy cokolwiek innego piszcie na: konradbusza@gmail.com Gdzie moje złoto?!

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i