Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Plecak Helikon -tex Guardian recenzja w milmag.pl

 Ostatnio trochę Was zaniedbuję, ale niestety doba ma tylko 24h, a ostatnio to chyba jeszcze mniej. Postaramy się poprawić, a dziś łapcie mój tekst o nowym plecaku Helikona. Model Guardian to typowy 3day assault z tym, że ma względnie cywilny wygląd i świetnie sprawdza się w codziennym życiu.

Jeśli chcesz przeczytać to kliknij TU




Komentarze

  1. Chodzi za mną ten plecak. Ale że mam ich około 30... to jakoś wciąż się nie zdecydowałem.
    Na razie mam tani chiński klon by sprawdzić koncepcję. Pojemność i funkcjonalność wysoka, choć w klonie materiały liche.
    Co do pojemności to te 35 litrów to chyba bajka. Bliżej mu do niecałych 30 litrów.
    Używam bukłaka. I bukłak w komorze głównej gdy mamy dużo sprzętu to nie najlepsze rozwiązanie. Dostęp do niego kiepski. Nic dziwnego że wojsko powszechnie wprowadza kieszenie zewnętrzne na plecach na bukłak, albo kieszenie są z boku albo z boku troczone.
    W turystyce takie rozwiązanie powoli też się pojawiają.
    Bukłak napełniony bez pęcherza powietrza może sobie leżeć na górze ładunku. W dowolnej pozycji. Nie musi wisieć by działać. Działa nawet lepiej bo jest wyżej. W takim stanie nie chlupocze. W wojsku to ważne. Często żołnierze nawet nie korzystają z otworów na wężyk tylko przeprowadzają rurkę przez klapę lub przez nie domknięty zamek. Wtedy łatwiej bukłak wyjąć i napełnić.
    Zawiesić? Kawałek patyczka na zewnątrz i linka poprowadzona przez otwór załatwia sprawę. Można ja alternatywnie dowiązać do jakiegoś molla na zewnątrz.
    Ja zakochałem się w Tasmanian Tiger Daypack XL.
    23 litry. Molle wewnątrz na plecach pozwala mi tam dopiąć kieszenie na ciężki ładunek albo alternatywnie zawiesić na oczkach chlebak z takowym. Ja mam dopięte na stałe 3 sztuki water packów. Każdy mieści nawet 2 litrową butelkę. Albo duży termos. Albo 1 litrową Nalgene. Albo jest zamykaną kieszenią cargo (po ok. 1,5 litra). Można do każdej nawet włożyć po 2 magazynki z AKM lub po 3 systemu AR/AK74.
    Sprawdza to się nawet na zakupach. Na dół (pod owymi kieszeniami mieści się ok. 7 litrów) albo obok (ok. 8 litrów przy zapełnionych butelkami kieszeniach) ładuję np chleb tostowy czy pomidory a butelki tego nie zgniotą.
    W terenie na dole noszę wyposażenie awaryjne (dodatkową odzież, kurtkę od deszczu albo śpiwór)
    Standardowo w środku można zawiesić nawet 3 bukłaki (2 na plecach, 1 w kieszeni od frontu). Zwykle plecaki tej wielkości umożliwiają zawieszenie 2 bukłaków.
    Paski do kompresowania można dowolnie modyfikować na co pozwala niewiele plecaków.
    Można dodać pas biodrowy.
    Solidny materiał - Cordura700 i niska masa 850 gram sprawia iż to plecak dobry nawet do turystyki (hiking, krótki trekking) oraz bardzo solidny.
    Dowolność konfiguracji wnętrza sprawia iż plecak można sobie skroić pod własne potrzeby.
    W rodzinie jest też minimalnie mniejszy model L (18 litrów, 800 gram, ta sama cena) prawie tak samo funkcjonalny jak i większe plecaki (te już droższe).
    Generalnie plecaki Eberlestock to chyba top tego co można zabrać na wojnę. Ze względu na swą ogromną masę raczej nieprzydatne cywilom. Stać mnie, ale ich waga...
    Mystery Ranch (mam ich trochę) to chyba najlepszy wybór na uniwersalny plecak, zwłaszcza jeśli trzeba sporo dźwigać.
    A Tasmanian Tiger to chyba najlepszy wybór dla kogoś kto lubi militarny styl ale nosi bardziej normalne dla cywili ładunki.
    Cenowo TT wypada najkorzystniej. Obecnie lepiej niż Wisport, oferując przy tym lepsze materiały oraz rozwiązania techniczne za mniejsze pieniądze. Wisport nadrabia wersjami kolorystycznymi.
    Helikon to dość solidne plecaki, trwałe ale słabe technicznie - system nośny zdecydowanie najgorszy, ergonomia też nie najlepsza. Za to ich linia cywilna to wysoka klasa. Niedoceniona niestety.
    DA (córka Helikona) wysokie ceny i ergonomia Helikona. TT lepszy wybór od DA.
    Mam np. Dragon Egg od DA i TT Daypack XL jest moim zdaniem sporo lepszy, trwalszy, wygodniejszy, lżejszy (2x) i tańszy.
    Reszta rynku to niestety już chińszczyzna. Nadaje się tylko do hobby. Poniżej Helikona który jest takim minimum jeśli chodzi o jakość do profesjonalnych (mniej wymagających) zastosowań.
    Aha, jest jeszcze Condor. Część ich plecaków to tania chińszczyzna, część to profesjonalne plecaki taktyczne. Obecnie te lepsze zresztą nie do kupienia (dostawy jadą wyłącznie na Ukrainę).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Kontakt

Jeśli macie jakieś pytania czy cokolwiek innego piszcie na: konradbusza@gmail.com Gdzie moje złoto?!

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i