Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Żubr w śniegu

 Żubr w śniegu brzmi trochę jak nazwa jakiegoś posiłku, ciasta czy coś. Taki murzynek z pudrem wersja podlaska-haha. A tak na serio to puszcza Białowieska przywitała nas iście zimowymi warunkami. Cała trasa była dość wymagająca, sypiący śnieg i nieodśnieżone drogi. 

Naszym stałym już lokum w trakcie zimowych odwiedzić w pierwotnym lesie jest agroturystyka Orlik. Świetne miejsce na wypad w teren, przyjemne ciche i z mega właścicielem -zaklinaczem jeleni, ale o tym innym razem. By tam dojechać, musimy przejechać przez Budy i całe Teremiski, czyli miejsca, gdzie żubr jest praktycznie pewniakiem, a i wilk potrafi się trafić. I tak też było tym razem, po wjechaniu do bud, w śnieżycy kawałek od drogi stały dwa potężne cielska, a trzecie leżało w brzózkach kawałek dalej. Warunki specyficzne, ale naprawdę klimatyczny widok, gęsty mokry śnieg i król puszczy. Każdy, kto widział żubra na własne oczy wie, jakie to potężne i hipnotyzujące zwierzę. Zresztą sami zobaczcie.













Po serii zdjęć ruszyliśmy do agroturystyki i już nic więcej tego dnia nam się nie pokazało.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Kontakt

Jeśli macie jakieś pytania czy cokolwiek innego piszcie na: konradbusza@gmail.com Gdzie moje złoto?!

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i