Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

MOUNTAIN EQUIPMENT Ultralite Bivi od Karalucha




Nieraz na szlaku spotykają nas trudne warunki i jesteśmy zmuszeni do noclegu w terenie. No ale często nie planujemy noclegu czyli nie mamy nic ze sobą pod czym lub w czym moglibyśmy spać. Wtedy z pomocą przychodzi nam MOUNTAIN EQUIPMENT Ultralite Bivi który dostałem od karalucha do testów.  Jest to coś w rodzaju śpiwora z koca NRC. Czyli zapewnia nam utrzymanie temperatury niezależnie od warunków w jakich jesteśmy zmuszeni do walki o przetrwanie. Dzięki swoim niewielkim rozmiarom i wadze jest idealny jako uzupełnienie apteczki,zestawu survivalowego,czy plecaka ucieczkowego. Oryginalnie spakowany jest tak malutki,że znajdzie się na niego miejsce w każdym najbardziej minimalistycznym bagażu. Jak pisałem zapakowany fabrycznie bo gdy my go rozpakujemy tu już tak mały rozmiar jest ciężko osiągnąć ale producent pomyślał i o tym więc woreczek jest na tyle duży,że bez trudu ciśniemy tam MOUNTAIN EQUIPMENT Ultralite Bivi . Co do wytrzymałości to wydaje się,że jest on bardzo delikatny jednak dzięki zastosowaniu  rip-stop nylon sprawił,że ten śpiworek jest odporny na uszkodzenia(oczywiście do pewnej granicy:-) ) Fajne w nim jest to,że każdy powinien się do niego zmieścić. Ja mam 190cm wzrostu i nie mam problemu aby tam wpełznąć.Co ważne w środku zmieści się też część naszego ekwipunku. Wymiary tego śpiworka to 213 x 91 cm czyli dość sporo a po spakowaniu zaledwie 10x5cm.  Do tego waga zaledwie 108g sprawia,że MOUNTAIN EQUIPMENT Ultralite Bivi jest praktycznie nieodczuwalne w naszym bagażu. A może od niego zależeć nasze życie.
Kolor w jakim jest worek(czerwony/pomarańczowy) zapewnia nam widoczność z dość dużej odległości. Z pewnością może okazać się to pomocne podczas ewentualnej akcji ratunkowej.
 Jest on dużo bardziej wytrzymały niż koc ratunkowy dlatego wart jest on  swojej ceny 89zł. Niektórym może wydawać się to dość dużo ale warto pamiętać,że na zdrowiu i bezpieczeństwu nie warto oszczędzać.
 Z pewnością  worek ratunkowy który dostałem od Karalucha powinien znaleźć się w każdym plecaku niezależnie czy to turystycznym czy ucieczkowym.  Polecam zarówno MOUNTAIN EQUIPMENT Ultralite Bivi jak i samego Karalucha.


Komentarze

  1. Mam ten model bivi, kupiłem go również w sklepie "Karaluch", i moje wrażenia z użytkowania są zupełnie odwrotne. Folia "poddała" się już podczas próby generalnej przeprowadzonej w domu na dywanie. Winowajcą okazał się suwak wszyty w kieszeń dresów. Zatem zachwalana wytrzymałość tego produktu jest mocno dyskusyjna. Faktycznie jest solidniejszy od zwykłej folii NRC, która kosztuje 10x mniej, natomiast zupełnie porównywalna do NRC wzmacnianych a będących i tak 5 razy tańszych. Jedyny plus to forma worka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czemu ale mój jest wyraźnie mocniejszy. Może trafiłeś akurat na taki model. Wielu ludzi którzy używają tego wynalazku nie narzeka. Widocznie Musiałeś mieć pecha. Oczywiście zwykł koc NRC jest tańszy ale to bivy moim zdaniem jest bardzo dobre.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Kontakt

Jeśli macie jakieś pytania czy cokolwiek innego piszcie na: konradbusza@gmail.com Gdzie moje złoto?!

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i