Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Goretex- jak wygląda laboratorium + kilka ciekawostek

 Ci z Was co śledzą facebooka albo naszego instagrama z pewnością widzą, że niedawno miałem okazję uczestniczyć w wyjeździe szkoleniowym do laboratorium testowego Gore-Texu i głównej fabryki Meindla.



Dziś trochę z laboratorium Gore, gdzie zobaczyliśmy nowości, wysłuchaliśmy, jaki to gore jest wspaniały nawet na upały, co brzmi jak dobry dowcip. Widziałem na własne oczy, w jaki sposób testowane są produkty przed wejściem do sprzedaży. Bo najciekawsze fakty z Gore są takie:



  • Każdy produkt wyposażony w tę membranę jest testowany przed sprzedażą. Jeśli np. w butach skóra będzie nieco zbyt chłonna dla wody, to Gore zmusi producenta do zmiany materiału na taki o odpowiednich parametrach. W skrócie, jeśli w laboratorium testowym nie zda egzaminu to albo produkt nie może trafić do sprzedaży, albo producent musi zmienić jego składowe, tak by odpowiadał wysokim normom wodoodporności i oddychalności.
  • Gore jest niezniszczalne, sam materiał można pociąć, ale włókna są szczelne i nie rozkładają się, a to dlatego, że we wnętrzu zawierają bardzo szkodliwe substancje, które nie mogą dostać się do atmosfery.
  • Gore, jeśli chodzi o membrany, to tylko mała skala, gdyż głównym zakresem działań firmy jest przemysł medyczny, laboratoryjny itd. Turystyka jest dodatkiem. Z Gore są np. produkowane sztuczne żyły itd.
  • Gore zmieni się na eko. Rynek oraz zmiana przepisów zmusiły firmę do podjęcia działań nad stworzeniem nowej wersji goretexu pozbawionej teflonu itd. by przestać zanieczyszczać środowisko. Nie jest to łatwe, gdyż pierwotny materiał rozwijali przez przeszło 60 lat.
  • Pierwszym zastosowaniem "Gore" były otuliny kabli. Miało to zmniejszyć straty energii na przesyle, wynikające z wilgoci i zmian temperatur.
  • Gore-tex daje dożywotnią gwarancję na membranę, jeśli np. kurtka zaczyna cieknąć, można ją wysłać do nich na reklamację, bo według producenta membrana nie ma prawa puścić wody.

  • Test wodoodporności butów to specjalna maszyna, w której jest symulacja bardzo długiej wędrówki w wodzie. 




  • Wodoodporność kurtek, spodni itd. sprawdza się w specjalnej komorze symulującej ulewny deszcz. Pół godziny w takiej wieży deszczowej, odpowiada wędrówce w ulewie przez 8 godzin. A deszcz jest symulacją opadu z 3 kilometrów. Dodatkowo manekiny ubrane w ciuchy z Gore są obracane i polewane wodą z lewa i prawa, nie tylko z góry. Poza szczelnością materiału sprawdzana jest też konstrukcja, czy np., źle zaprojektowany kaptur, mankiet itd., nie powoduje dostawania się wody.






W kolejnym wpisie przybliżę Wam fabrykę Meindla.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Kontakt

Jeśli macie jakieś pytania czy cokolwiek innego piszcie na: konradbusza@gmail.com Gdzie moje złoto?!

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i