Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Recka spodni Cedar Combat Pants BLACK MOUNTAIN TACTICAL

Długo oj nawet bardzo długo tyrałem spodnie od BLACK MOUNTAIN TACTICAL  by przetestować je dosadnie  i dosłownie w każdych warunkach. Tak też używałem ich podczas zwykłego codziennego życia w mieście, jazdy na rowerze w lesie, górach jak i podczas trekkingu nad morzem. I powiem wam, że portki świetnie się sprawdzają w każdym miejscu czy typie działalności outdoorowej w jakiej przyszło mi ich używać.

Najsampierw jakość wykonania i wytrzymałość.

Black Mountain to jedne z mocniejszych spodni jakie nosiłem, kamienie, gałęzie czy kolce nie robią na nich najmniejszego wrażenia.  Materiał gruby i pancerny.
Z kolcami jest na tyle ciekawa sprawa, że podczas wędrówki przez róże i nagminnego zahaczania się o kolce  nic nie czuć a na materiale nie ma najmniejszych śladów.  Bezproblemu komfortowo możemy przedzierać się przez prawdziwy busz ;) Jak widać wytrzymałość materiału na przetarcia, rozdarcia itd. jest naprawdę zadowalająca. Co ważne przy takich taktycznych spodniach szlufki (max szer. pasa 6cm) są również mocne i nie wykazują chęci do puszczenia czy rozdarcia się przy jakimś większym obciążeniu na pasie.


Newralgiczne miejsca na przetarcie (tyłek i kolana) są wzmocnione wstawkami z dodatkowej warstwy materiału. Na kolanach mamy możliwość zamontowania wkładek umilających nam klęczenie czy inne taktyczne zastosowania. W bardziej leśnych zastosowaniach jest to spoko miejsce na wsadzenie sobie czegoś co nam dogrzeje czy też ochroni dodatkowo od wiatru kolana podczas chłodniejszych pór roku.


Co do wzmocnienia na tyłku, jest naprawdę mocne, chroni dobrze przed kolcami kamieniami  i z czym tam jeszcze nasz tyłek może mieć kontakt. Ale ma jedną wadę. Mianowicie ta nazwijmy nakładka materiału przeszyta jest dość nisko na tyłku (przynajmniej u mnie wypada nisko) i jak się siedzi na twardym podłożu, ławce belce, kamieniu itd. czuje się dyskomfort, bo szewek nam w półdupek się wbija. Wada śmieszna, mała i niewiele znacząca ale faktycznie momentami upierdliwe i bolesne to jest. Fakt może tylko na moim tyłku tak to jest. Więc nie poddaje tego jako jakiejś wielkiej wady, a bardziej czegoś upierdliwego. Ale trza mieć takie coś na uwadze.



Jak możecie się domyślić jakość wykonania idzie w parze z wytrzymałością. Wszystkie szwy są staranie wykonane i mocne, nie ma mowy o jakimś strzępieniu czy nadrywaniu się szwów.  Kieszenie też mocne        i pojemne. Ale o kieszeniach później.  


Przy wytrzymałości można dodać aspekt wodoodporności. Z założenia nie są to spodnie wodoodporne więc nie spodziewajmy się tu suchości jak w gore. Ale przy lekkim deszczu czy chwilowym mocniejszym jest oki, woda nie wsiąka od razu więc jest naprawdę przyzwoicie - (mówimy o nowych nie pranych spodniach, po praniu zdolność ochronna przed wodą się zmniejsza a z czasem zanika, tak samo przy dłuższym noszeniu naturalna wodoodporność się wytrze). Oczywiście z czasem przemokną ale dość dobrze trzyma naturalny impregnat. A zawsze możemy użyć wosku lub innego środka do dodatkowego zaimpregnowania według naszych potrzeb.

Co do materiału zastosowanego w Cedar Combat Pants          (50/50 nylon i bawełna) to już wiemy, że jest mocny to jak to jest z tą oddychalnością? Jest naprawdę dobrze, jak na produkt typowo wojskowy wręcz świetnie. Używałem rożnych militarnych spodni i te mają najlepszą oddychalność z nich wszystkich.  Fakt, że przy wyższych temperaturach jest dość gorąco z racji grubego materiału jak i czarnego koloru to i tak nie narzekam. Lekko momentami nie jest ale i tak pozytywnie zaskakują. Ale odprowadzanie wilgoci jest na przyzwoitym poziomie i nie ma dyskomfortu chodzenia w przepoconych gaciach (mówimy o temperaturach 0-20max powyżej już bardzo gorąco)
Oddychalność w takim razie jest na 5.





Tak więc co do wytrzymałości, jakości i oddychalności to spodnie  Black Mounatin Tactical są bardzo ale to dobre. To teraz kwestia użyteczności i komfortu noszenia.

Komfort jest przeogromny. Krój zapewnia bardzo wygodne    noszenie, nie ma mowy o krępacji ruchów, spodnie nigdzie nie uwierają (poza szewkiem na tyłku) Ciekawą sprawą, która znacznie wypływa na komfort są ściągacze u dołu nogawek. Przyznam się, że z początku podchodziłem mega sceptycznie do tego. Wolałem i dalej w sumie wolę nogawki regulowane na rzep. Ale mimo to ściągacze przypadły mi do gustu. Nogawka mocno się trzyma, nie podwija, szczelnie chroni przed podwiewaniem (problem przy upałach, bo gorzej ciepło uchodzi)  Ale jest to naprawdę wygodny patent, nic nie trzeba regulować spodnie same się dopasowują do nas czy tam butów.

Kolejną sprawą znacznie wypływająca na komfort użytkowania to kieszenie których łącznie mamy  aż 7!!! Dwie boczne zapinane na duży guzik (tzw. kanadyjski) z patką. Dwie klasyczne z przodu które mają wzmocnioną krawędź dzięki czemu  nasze latarki, foldery itd. nie niszczą spodni. I dwie mega pojemne kieszenie na tyłku zapinane na zamek (YKK)  Wchodzi do nich mapa, butelka litrowa czy jeśli ktoś jest taktyczny to magazynki od AK czy inne podobnej wielkości przedmioty. Jest jeszcze jedna bardzo fajna kieszeń specjalnie stworzona do przenoszenia smartfona, umieszczona na froncie po lewej stronie, dla bezpieczeństwa zapinana na zamek (YKK) Poniżej macie fotki kieszeni .


Frontowa oraz wzmocnienie krawędzi
Duża kieszeń boczna umieszczona z boku (tzw.cargo)
kieszeń na zadku
Kieszeń na smartfona
Gdyby ilość i pojemność tych wszystkich kieszeni była niewystarczającym atutem warto dodać, iż są naprawdę bezpieczne. Co rozumiem przez bezpieczne? To, że nie musimy się obawiać zgubienia przedmiotów gdyż zamki i guziki trzymają mocno. Ani razu zamek sam się nie poluzował a guzik nie odpiął. Poza ilością, zabezpieczeniem i pojemnością dużym atutem jest fakt, że mimo iż mamy wyładowane kieszenie to i tak spodnie są wygodne, nic nie gniecie ani nie uwiera. Jedynie przy przeładowaniu kieszeni na tyłku momentami się coś obija o udo no ale spodnie to nie plecak. Więc nie ma się co dziwić.


Czyli jak widzicie komfort użytkowania jest naprawdę duży, zmieścimy w nie co trzeba zarówno na szlak jak i do miasta, krój nie krępuje ruchów przy przemieszczaniu się i nawet dość wygodnie się w nich śpi!!!

Przechodząc do podsumowania. Spodnie Cedar Combat Pants BLACK MOUNTAIN TACTICAL  to naprawdę produkt dla profesjonalistów, nie są tanie bo około 250zł ale warte każdej wydanej złotówki. Dopracowany zarówno sam projekt jak i wykonanie. Kupa detali dopracowanych do perfekcji. Mnóstwo kieszeni, mocny materiał. Komfortowe podczas wszelkich aktywności. No naprawdę tak jak nie jestem fanem militarnych spodni z racji niższego komfortu jak przy produktach typowo outdoorowych to w tych spodniach z wielka przyjemnością się śmiga po szlakach. Na upały nie polecam bo można się ugotować ale na chłodniejszy okres jak najbardziej są idealne.  Bardzo przypadły mi do gustu, nie przebiją moich ulubionych skandynawów ale z pewnością są to spodnie godne uwagi dla każdego kto szuka czegoś mocnego i przemyślanego czy to do pracy, do miasta czy wszelkich działań outdoorowych. 
Gdybym jeszcze was nie przekonał to warto dodać, że są w całości wyprodukowane w POLSCE!!!! A to zasługuje na naprawdę wyróżnienie, bo jakość i projekt jest na poziomie światowym.




Komentarze

  1. Fajne i w sumie nie takie drogie. Sa droższe firmy i niekoniecznie lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie cena do jakości jest na niezłym poziomie,zwłaszcza,że większość dużo gorszych i mniej dopracowanych to i tak koszt koło 150-200zł

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Kontakt

Jeśli macie jakieś pytania czy cokolwiek innego piszcie na: konradbusza@gmail.com Gdzie moje złoto?!

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i