Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Syberyjski Sen





Syberia to magiczne miejsce i o tym nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Ale nie wszyscy są gotowi  rzucić wszystko i wyruszyć na wyprawę a co dopiero taką. Syberyjski Sen to książka opowiadająca o dwóch wyprawach zrealizowanych w bardzo dzikim rejonie Syberii ale nie zwykłych wypraw bo spłynięcia rzek  na dmuchanych katamaranach! Brzmi ciekawie?-jak najbardziej wyobraźcie sobie płynąć na bystrzach rzędu 3 czy 4 na dwóch nadmuchanych pływakach połączonych ze sobą żerdkami na których umieszczony jest cały nasz dobytek.

Ale by zacząć ten ekstremalny spływ ekipa musiała najpierw dojść z całym wyposażeniem do rzeki. Targając wielkie plecaki z zapasami sprzętem obozowym,pływakami i całą reszta niezbędnego szpeju.  Gdy czyta się tą książkę nie dziwi fakt,że  wyprawa ta została nominowana do Kolosów.

A czego można się z niej dowiedzieć?  Wbrew pozorom dużo praktycznej outdoorowej wiedzy jest tu zawarte. Począwszy od patentów na gotowanie i obozowanie poprzez różne przydatne sztuczki podczas spływu rwącą rzeką a skończywszy na kilku patentach survivalowych.
 Jakich?- to musicie sprawdzić sami ;)

Podsumowując Syberyjski Sen to świetna książka opowiadająca o ekstremalnej wyprawie i o spełnianiu marzeń. Naprawdę warto się z nią zapoznać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Kontakt

Jeśli macie jakieś pytania czy cokolwiek innego piszcie na: konradbusza@gmail.com Gdzie moje złoto?!

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i