Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

FISKARS X5

Jak mówi stara traperska zasada toporek to podstawa w naszym wyposażeniu.   Nasuwa się pytanie jaki toporek wybrać?  Na rynku jest wiele modeli mniej lub bardziej klasycznych i w różnych cenach.
Bardzo fajnym wyjściem jest toporek Fiskars  X5.
Z pewnością dużą zaletą jest przystępna cena, można go już kupić za 80zł. Kolejną zaletą jest niska waga zaledwie 480g-głowica waży 390g.

Jednak to co najważniejsze w narzędziach tego typu to wytrzymałość i praktyczność. 
Niema nic gorszego od sprzętu który nas zawiedzie w najmniej odpowiednim momencie i to co jest pewne fiskars X5 nas nie zawiedzie. Jeśli będziemy go odpowiednio używać z godnie z jego przeznaczeniem,dbać to posłuży nam  naprawdę długo. Jego przeznaczenie to typowo  prace  obozowe,rąbanie drewna na ognisko,pocięcie gałęzi itp. Jednak nieraz spotyka nas sytuacja kiedy musimy zdecydowanie ostrzej popracować i co wtedy?
Nie jest źle. Oczywiście możemy zniszczyć rączkę czy ostrze ale oto trudno. Niedawno miałem okazje zdobyć poroże daniela. Tylko był jeden problem łopaty były przytwierdzone do czaszki która już nieźle była przetrawiona  i do niczego się nie nadawała. Nie dało się ich odłamać i nie pozostało nic innego jak użyć fiskarsa X5. I co mnie niezwykle zdziwiło to twardość tej czachy. Rąbanie i rąbanie a tu nic. Oczywiscie udało się odrąbać ale nie dość,że było trzeba się nieźle namachać to ostrze toporka zmieniło się w harmonijkę. Szczerze powiedziawszy nie zdziwiło mnie to zbytnio bo w końcu to toporek do drewna a nie do kości.
Niejedna osoba powie ale co za badziewie-tyle,że z reguły oni niewiedzą jak używać szpeju i z często  mają nikłe doświadczenie w terenie. Ale co jest ważne wystarczyło wziąć pilnik i popracować 40 min i ostrze wróciło do stanu używalności.  Oczywiscie nie jest tak ładne jak w nowym toporku ale jest ostre jak brzytwa i pięknie wcina się w drewno.

Co ważne ostrze się nie poszczerbiło tak jak to często bywa w innych siekierach czy nożach a się tylko pogięło dzięki czemu doprowadzenie do stanu pierwotnego nie było zbyt trudne i uciążliwe.

A co z praktycznością? 
Fiskars X5 to idealne wyjście na wypady w teren gdzie wiemy,że czeka nas praca w drewnieJak już wyżej pisałem łatwo dało się naprawić ostrze. Tak samo jest  ostrzeniem. Gdy stępimy toporek bardzo łatwo go naostrzymy czy to na dedykowanej osełce, kamieniu czy pilnikiem. Jednak przy normalnym użytkowaniu niezwykle rzadko przyjdzie nam ostrzyć go ponieważ niezwykle długo trzyma ostrość. I to nie byle jaką bo gdy jest dobrze naostrzony możemy kroić nim pomidory!!!
Kolejną sprawą jeśli chodzi o praktyczność to pokrowiec,wykonany z bardzo mocnego materiału i umożliwiający umocowanie toporka do paska czy plecaka lub innego oporządzenia.
 Dzięki swoim niewielkim rozmiarom Fiskars X5 świetnie nada się do prac wymagających precyzje. Idealnie nadaje się do lżejszej ciesielki. Bez większych problemów możemy nim strugać wióry na ognisko czy dosłownie używać zamiast noża. Oczywiście w takich zastosowaniach nie będzie aż tak dobry jak nóż ale lepszy rydz niż  nic.
 Niska waga,atrakcyjna cena,dobre wykonanie,wygodny pokrowiec to wszystko sprawia,że Fiskars X5 to świetna opcja na toporek w teren.



Komentarze

  1. Przy obróbce poroża bardzo sprawę ułatwia jego podgrzanie. Najlepiej oczywiście byłoby gotować ale już lekkie opalenie zmienia sytuację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za cenną informacje. Następnym razem na pewno skorzystam z tej rady :)

      Usuń
  2. Toporek fajny choć na wielu forach uważany za zbyt mały. Moim zdaniem to faktycznie nie duża zabawka ale wszystko zależy od podejścia, jeśli ma zastąpić duży nóż do rąbania drewna to jest od niego dużo lepszy. Jeśli chodzi o ostrze to wyczytałem gdzieś że fiskars na wierzchu ma plastelinę a nie stal, jest to związane z szlifowaniem które częściowo rozhartowuje ostrze. Zalecane jest przed użyciem porządnie ostrzyć KT tak aby zedrzeć słabą stal. Sprawdziłem to na własnym X5 i X25 zupełnie subiektywnie stwierdzam że jest dużo lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie ta wielkość zawsze mnie zniechęcała do zakupu tego toporka. Bardzo lubię siekiery Fiskarsa bo to naprawdę dobrej jakości narzędzia za stosunkowo niewielkie pieniądze no i marka solidna więc w razie czego jest do kogo na skargę lecieć. Wydaje się genialnym rozwiązaniem dla turystów (namioty, campery, przyczepy). Nie muszą mieć dużego noża na wyposażeniu, do większości prac wystarczy im kuchenny albo multi-tool ewentualnie scyzoryk składany a taką siekierką załatwiają resztę + młotek. Do użytkowania bushcraftowego musiałby (nawet przy tej samej wadze) mieć znacznie dłuższy trzonek. I taki bym pewnie kupił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałem wyżej wszystko zależy od podejścia do tematu. Fora i blogi pełne są opisów i filmów jak użyć noża do batonowania tu X5 wydaje się bardziej ergonomiczny niż nóż. Ja na "bushcraft" nie wybieram się z myślą o ścinaniu drzew i taka wielkość powinna wystarczyć do użycia zastanego luźnego drewna. Tlim Bushcraft + Fiskars X5 + piła Fiskars powinny wystarczyć ;)
      Przy okazji zapraszam na mojego skromnego bloga http://krasnywlesie.blogspot.com/

      Usuń
  4. Co do wielkości to do typowo bushcraftowych zastosowań trzonek mógłby być o kilka centymetrów dłuższy.
    Zgadzam się,że wszystko zależy od podejścia i dobry nóż,piła i X5 jest idealnym zestawem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Kontakt

Jeśli macie jakieś pytania czy cokolwiek innego piszcie na: konradbusza@gmail.com Gdzie moje złoto?!

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i