Przejdź do głównej zawartości
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Kapelusz JACARU

zimą to świetna opcja.
Dostałem maila z zapytaniem o mój kapelusz. Stwierdziłem,że może to zainteresować część z Was i oto jego opis. Moim zdaniem kapelusz to najlepsza opcja na cały rok na pewno na większość warunków pogodowych. Sprawdzi się również w najróżniejszych formach aktywnego spędzania czasu no może na rower nie jest najlepszy. Ale przejdźmy do rzeczy.
Mój kapelusz to w 100% australijska robota wykonana przez firm JACARU.  Co ciekawe jest on wykonany ze skóry kangura.Tak kangura który w Australii uznawany jest za szkodnika a jego skóra jest bardzo miła w dotyku i odporna na wszelkie uszkodzenia. Co bardzo do mnie przemawia w tym kapeluszu to to,że jest wykonany ręcznie. Czyli tak jak za dawnych czasów.   Nie jest to jakaś tania opcja nakrycia głowy bo kosztuje nawet 360zł ale mi udało się kupić go za 170zł w promocji. Al warto wydać nieco więcej i mieć coś co ładnie wygląda,posłuży nam lata i jest praktyczne. No właśnie co do praktyczności na dużą pochwałę zasługuje możliwość ściskania,rolowania itp. bez odkształcenia kapelusza-przynajmniej wróci do kształtu prawie pierwotnego. Poza tym jest on wodoodporny w 100% gdy jest nowy,woda spływa po nim jak po gore czy czymś takim. A po pewnym czasie dalej nie przecieka ale namaka i staje się bardzo ciężki no i zanim wyschnie tez trochę czasu mija. Jedyne miejsce gdzie dochodzi do przeciekania to miejsce gdzie doszyto rondo do pozostałej części kapelusza. Gdy naprawdę leje i skóra już namokła wtedy woda zaczyna  ściekać nam po czole ale aby tak się stało to musi naprawdę lać.
Dla lepszego odprowadzenia wilgoci i ciepła na każdym boku są po trzy otworki wentylacyjne które spełniaj swoje zadanie. Co do wytrzymałości nie mogę mieć zarzutów bo pomimo intensywnego użytkowania w terenie i mieście przez cały rok nie widać na nim żadnych uszkodzeń. Jedyna rzecz jaka się pojawiła to pot na rondzie ale to naturalna kolej rzeczy a przy okazji poprawia wygląd kapelusza. Dla polepszenia wyglądu w tym kapeluszu umieszczono otok z plecionej skóry za który możemy zatknąć piórko czy coś innego.

Co ciekawe  mimo,że kapelusz niezasłania uszu to nawet przy -20*C nie marzną nam. To potwierdza fakt,że kapelusz idealnie nadaje się na cały rok. Jedyna rzecz która może drażnić ludzi przyzwyczajonych do zwykłych czapek czy kapeluszy wojskowych to duże rondo które nieraz przysłania nam widok do góry ale dzięki temu słonce nas nie razi. Podsumowując nie zamienił bym go na nic innego a pyzatym wygląda trochę jak ten Krokodyla Dundiego tyle,że bez zębów-ale i takie modele są.

Komentarze

  1. Kapelusz ma jeszcze jedną zaletę, można założyć na niego moskitierę a dzięki temu, że ma rondo, "ulubione" owady nie będą nas kąsać przez otwory w siatce gdyż nie będzie ona (moskitiera) dotykała naszej skóry. Takie spostrzeżenie użytkownika kapelusza :), a próbowałeś impregnować ten kapelusz jakimiś środkami (chociażby woskiem)? Jeżeli na początku nie przemakał to znaczy że był zaimpregnowany, czyli jednak można. Może sam sobie sprawię taki? Mój po 10 latach( o kurcze, to już tyle?) użytkowania zaczyna się poddawać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z moskitierą to niekoniecznie. Bo w moim jest tak duże rondo,że ciężko założyć moskitierę tak aby działała. A co do impregnacji to zastanawiałem się ale jeszcze nie wiem co by było najlepsze a co gorsza efekt takiego zabiegu jest niewiadomą.

      Usuń
  2. Konradzie a czy kapelusze Jacaru można zakupić w Polsce? Chciałbym uniknąć urzędu celnego i dodatkowych opłat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. siemka jak najbardziej można ja go kupiłem w DECATHLONIE ;)

      Usuń
  3. Gdy kapelusz wydaje się ciut za mały można temu zaradzić. Namoczyć go i rozciągnąć np. na piłce (takiej okrągłej do gry) lub kołku o obwodzie zbliżonym do obwodu naszej głowy. rozmiar XL był za duży a L zbyt ciasna. To w powyższy sposób dostosowałem go do siebie, tak, że leży teraz idealnie. To drugi mój ulubiony kapelusz. nr 1 to bonie hat ale wersja wojskowa. Bo cywilnych wariacji też jest dużo, ale to nie zawsze to, dlatego Jacaru tak wysoko cenię - miękka skóra, szerokie rondo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Samo posiadanie kapeluszy jak dla mnie jest czymś ważnym i tym bardziej, że ja uwielbiam w nich chodzić. Muszę przyznać, że jak jeszcze przeczytałam na stronie http://www.faslook.com/news/2020/12/jak-idealnie-dobrac-damski-kapelusz/ to ja również już wiem jak dobrać dobry kapelusz.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Góry Bucegi i ich tajemnice

 M imo sporego opóźnienia przez zabawy w offroad zwykłym SUVem, dotarliśmy w góry Bucegi. Piękne pasmo, skrywające wiele tajemnic i ciekawostek. Według niektórych badaczy tereny te zamieszkiwała nieznana cywilizacja i to podobno jeszcze ta sprzed wielkiego potopu - Atlantydzi, a może kosmici? Tego jeszcze nikt nie wyjaśnił. Ale jedno jest pewne, według wielu publikacji góry te coś kryją, coś co jest silnie pilnowane przez rząd rumuński, amerykański i Watykan!  W góry dotarliśmy późnym popołudniem, więc nie tracąc czasu, błyskawicznie ruszyliśmy w teren, by zobaczyć sfinksa i nie tylko. Od parkingu towarzyszył nam bardzo sympatyczny psiak, mały kundelek, bał się i nie dał się pogłaskać, ale dzielnie szedł cały czas obok nas. Góry Bucegi są piękne, skały, łąki, sporadyczny śnieg i silny wiatr towarzyszą nam cały czas, aż do samej skały, która nosi nazwę sfinks. Skała faktycznie przypomina pod pewnym kątem sfinksa. Ale ciekawsza jest teoria, skąd ten kształt. Jest bowiem pewna grupa ludzi

Kontakt

Jeśli macie jakieś pytania czy cokolwiek innego piszcie na: konradbusza@gmail.com Gdzie moje złoto?!

Blahol BIG ONE nerka idealna?

 D ziś mała recenzja, a może i bardziej opis produktu polskiej manufaktury kurierskiej, bo chyba tak można mówić o firmie BLAHOL . Nerka Big One to najlepsza tego typu torba do jazdy rowerem, której używałem. Służy mi w mieście, na wycieczkach i służyła w trakcie pracy, gdy jeszcze jeździłem jako kurier rowerowy. Warto wspomnieć, że nie jest to zwykła mała nerka na EDC itd. To nerka olbrzymia, można rzec, że wątroba. Długo szukałem czegoś na tyle dużego, by zmieścić: książkę, dokumenty, pompkę, jakieś klucze/narzędzia, coś do jedzenia i doczepić hamak podczas krótkich wycieczek rowerowych, opcjonalnie miała też służyć do przewożenia aparatu razem z obiektywem 70-200! Szukałem, szukałem i znalazłem w ofercie firmy BLAHOL. Nerka BIG ONE daje radę w każdej powierzonej jej misji. Można wygodnie przewieźć cały podręczny majdan czy to nad tyłkiem, czy przekątnie na klacie niczym kołczan prawilności.  Napisałem do Blahola z kilkoma pytaniami - super kontakt, rozwiane wszelkie wątpliwości i